Atrakcje Isfahanu – co zobaczyć w irańskiej “połowie świata”?

Aktualizacja: 18 kwietnia 2023 r.
Isfahan,Isfahan co warto zobaczyć
Isfahan,Isfahan co warto zobaczyć

Za perską cywilizacją stoi aż 2500 lat historii – wystarczająco dużo, aby Iran był pełen jej dawnych śladów. Nie żałuję, że w planie mojej podróży po Iranie znalazło się zwiedzanie Isfahanu – wizytówki złotych czasów w dziejach Persji. W artykule pokażę Ci, co warto zobaczyć w Isfahanie, które atrakcje najbardziej mnie zainteresowały i… dlaczego zawsze należy przyjmować zaproszenie na irański piknik.

Co znajdziesz w artykule?

  • mapę atrakcji i zabytków Isfahanu,
  • listę miejsc, które warto zobaczyć w Isfahanie,
  • wskazówki na temat dojazdu do Isfahanu,
  • informacje praktyczne przydatne przed podróżą do Iranu.

Dlaczego warto odwiedzić Isfahan?

Persowie mówią o Isfahanie, że to “połowa świata”, doceniając przez to jego różnorodność, barwność i to, że jest symbolem świetności kraju w czasach szacha Abbasa I Wielkiego. To moje ulubione, irańskie miasto.

Isfahan jest trzecią, największą aglomeracją Iranu – mieszkają w niej 2 miliony osób. Zdecydowaną większość stanowią szyiccy muzułmanie, ale w Isfahanie znajdziemy również chrześcijan, Żydów oraz wyznawców wiary starszej niż islam – zoroastrianizmu.

Wybierasz się do Iranu?

Przygotowałem dla Ciebie artykuł, w którym opowiadam o tym, co warto wiedzieć przed wyjazdem do Iranu. Tekst przybliży Ci ciekawą i tak odmienną od naszej kulturę perską.

Miasto nie jest dla Polaków anonimowe. W Isfahanie przebywało aż 20 000 polskich dzieci, które przywędrowały tu wraz z opuszczającą Związek Radziecki Armią Andersa.

Plac Naqsh-e Jahan w Isfahan

Do Isfahanu przywarł przez to przydomek miasta polskich dzieci. Instytut Grotowskiego we współpracy z irańskimi partnerami przygotował na podstawie tej historii spektakl “Isfahan – miasto polskich dzieci”.

Nie chcę odtwarzać schematów i mówić, że “miasto słynie z gościnności, a ludzie w nim są bardzo otwarci na przyjezdnych z Zachodu”, chociaż Isfahan rzeczywiście taki jest.

Podpowiem Ci, które atrakcje Isfahanu uważam za najciekawsze i dlaczego Isfahan powinien znaleźć się w Twoim planie podróży po Iranie.

1. Plac Imama Chomeiniego (Naksz-e Dżahan, Naqsh-e Jahan Square)

Wchodząc na Naksz-e Dżahan od razu odniesiesz wrażenie, że to właśnie w tym miejscu powinieneś rozpocząć zwiedzanie Isfahanu. Plac gromadzi wszystko, co w Isfahanie najpiękniejsze. Od 1979 r. plac znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Palące słońce próbowało zmusić mnie do szybkiej ucieczki z placu i zaszycia się w wąskich, zacienionych uliczkach bazaru. Wysoka temperatura przegrała jednak z moją ciekawością. Ta ogromna przestrzeń mnie przytłaczała, a jednocześnie intrygowała.

Meczet Królewski na placu Naqsh-e Jahan
Meczet Królewski na placu Naqsh-e Jahan

Perska nazwa placu to “Naksz-e Dżahan”, co tłumaczy się jako “obraz świata”. Wyobraziłem sobie patrzącego na plac władcę XVI-wiecznej Persji i zrozumiałem, w jak ważnym dla historii Iranu miejscu mam szczęście być.

Budowa placu została zlecona przez szacha Abbasa I Wielkiego i miała związek z przeniesieniem perskiej stolicy z Qazvin właśnie do Isfahanu. Miasto, a przez to i plac Imama, miało być wizytówką monarchii Safawidów i “namiastką raju na ziemi”.

Ludzie na placu Naqsh-e Jahan

Plac Imama Chomeiniego jest jednym z największych publicznych placów na świecie – zajmuje aż 9 hektarów. I chociaż to ścisłe centrum miasta pełnego samochodów, tu nie mają one wstępu. Rytm życia placu Naksz-e Dżahan nadają mieszkańcy miasta i turyści.

W rejonie placu zabudowę religijną zmyślnie połączono ze świeckimi bazarami. Budynki spajają ciągnące się przez cały plac arkady, a królewski pałac Aali Qapu z otwartym tarasem symbolizuje królewskie zwierzchnictwo oraz harmonię religii i codziennego życia.

W północnej części placu Imama Chomeiniego znajduje się brama Qeysarie, która z jednej strony wprowadza nas do wąskich, zatłoczonych uliczek bazaru (który warto zobaczyć w poszukiwaniu lokalnego rękodzieła), a z drugiej otwiera widok na leżący po przeciwnej stronie placu Meczet Królewski.

Brama Qeysarie na placu Naqsh-e Jahan

W środku zachodniej ściany placu stoi pałac Aali Qapu – dawna królewska rezydencja. Po przeciwnej stronie placu znajdziesz meczet o najpiękniejszym wnętrzu spośród wszystkich, jakie do tej pory widziałem – Meczet Szejka Lotfollah (Sheikh Lotfollah Mosque).

Ludzie przy bramie Qeysarie na placu Naqsh-e Jahan
Spotkania z Irańczykami przy bramie Qeysarie

Na placu Imama Chomeiniego nigdy nie jest pusto, ale zapełnia się on szczególnie popołudniami, gdy słońce przestaje być już tak ostre. Trawniki zajmowane są wtedy przez grupy znajomych i rodziny, które urządzają pikniki, a fontanny są pełne kąpiących się dzieci.

Bartek na placu Naqsh-e Jahan w Isfahanie

Pomimo tłumu, turyści nigdy nie pozostają niezauważeni. Nie planowałem, że na placu spędzimy dużo czasu, ale wielokrotnie zagadywani i zapraszani do piknikowania, w końcu zostaliśmy gośćmi Hamida.

Hamid początkowo zatroszczył się, aby nie brakowało nam jedzenia i picia, a następnie zaczął nas zalewać pytaniami o Polskę – o naszą kulturę, przyrodę, ludzi. Generalnie interesowało go wszystko, co było związane z nami.

Po chwili dołączyli do nas znajomi Hamida, który zaprosił ich po to, żeby również mieli okazję nas poznać. Bariera językowa byłaby nie do przeskoczenia, gdyby nie sprawność Hamida, a przede wszystkim wielka determinacja Irańczyków do tego, żeby dowiedzieć się o nas jak najwięcej.

Hamid na placu Naqsh-e Jahan w Isfahanie
Piknik z Hamidem na placu Naqsh-e Jahan

Nie zapomnę tego wieczoru jeszcze przez długie lata. Czułem, że to nie kurtuazja stała za tym spotkaniem, a szczera serdeczność i zainteresowanie drugim, dość jednak orientalnym dla ludzi z Bliskiego Wschodu, człowiekiem.

Z Hamidem mamy stały kontakt za pośrednictwem Whatsappa. Ma nadzieję, że nasz drugi raz w Isfahanie spędzimy już nie w hostelu, a w ich domu.

Przespacerujmy się teraz po Placu Imama Chomeiniego, na którym znajdziesz kolejne atrakcje z mojej listy tych, które warto zobaczyć w Isfahanie.

2. Meczet Królewski

Plac Imama od południowej strony zamyka jeden z najbardziej charakterystycznych budynków miasta – Meczet Królewski, znany też jako Meczet Szacha. Meczety w Iranie są otwarte dla niemuzułmańskich odwiedzających.

Za wstęp do Meczetu Królewskiego obcokrajowcy muszą zapłacić 200 000 IRR. Jeśli masz kłopot z przeliczeniem irańskiej waluty, koniecznie sprawdź mój artykuł z informacjami praktycznymi dla osób odwiedzających Iran.

Ejwan Meczetu Królewskiego w Isfahanie
Monumentalny ejwan Meczetu Królewskiego

Charakterystyczne dla perskiej architektury są ejwany, czyli ozdobne wejścia z łamanymi, barwnymi sklepieniami. Meczet Królewski może się poszczycić jednym z piękniejszych i najbardziej okazałych ejwanów w Iranie. Większy od niego jest np. ejwan Meczetu Piątkowego w Yazd.

Dziedziniec Meczetu Królewskiego

Zwiedzając meczet zwróć uwagę na miejsce, w którym będzie gromadzić się wielu turystów, tuż pod kopułą budowli. Budowniczowie tak zaprojektowali sklepienie, że głos nawet cicho mówiącej osoby rozchodzi się z tego punktu z dużą siłą i jest słyszany w każdym punkcie pomieszczenia.

Wnętrze Meczetu Królewskiego w Isfahanie

Genialna akustyka pozwala na przemawianie z tego miejsca bez jakiegokolwiek zewnętrznego nagłośnienia, kiedyś przecież niedostępnego. Jeśli nie przeszkodzi to innym zwiedzającym, spróbuj klasnąć w dłonie stojąc w tym miejscu. Tylko się nie przestrasz!

3. Pałac Aali Qapu

Na zachodniej ścianie placu w oczy rzuci Ci się charakterystyczny budynek z olbrzymim tarasem, którego zadaszenie podtrzymują wysokie, drewniane podpory. To właśnie pałac Aali Qapu.

Wygospodaruj dla niego trochę czasu, bo warto zobaczyć go od środka – piętro po piętrze.

Pałac Ali Qapu w Isfahanie

Wstęp do pałacu kosztuje 200 000 IRR – tyle samo, co wejście do dużej liczby popularnych atrakcji w całym Iranie. Irańczycy płacą za tę przyjemność kilkukrotnie mniej, chociaż nawet pełna cena przy obecnym kursie riala nie powinna zrobić na Tobie większego wrażenia.

Przestronny taras pałacu to dobry punkt obserwacyjny na plac Imama i centralny Isfahan. Szach często korzystał z tej możliwości, oglądając odbywające się na placu pokazy i ceremonie. Na tym samym piętrze znajduje się Sala Tronowa.

Front pałacu Ali Qapu w Isfahanie

Na kolejne piętra pałacu prowadzą strome, wysokie schody, które w czasie upałów potrafią dać dobrze w kość. Na szczególną uwagę zasługuje Sala Muzyczna, która znajduje się na szczycie budynku.

Sala Muzyczna w pałacu Aali Qapu
Ściany Sali Muzycznej w pałacu Aali Qapu

Ściany sali pokrywają ozdobne zagłębienia, które dobrze tłumią pomieszczenie i zapewniają w nim świetną akustykę. Wyciszenie sali miało być tak dobre, że nie pozwalało przechodniom usłyszeć odgłosów przesiadujących w Sali Muzycznej kobiet, które należały do haremu szacha. Haremu, który w czasach świetności liczył nawet 250 kobiet.

Ściany pałacu są pełne barwnych motywów, które wyszły spod ręki żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku artysty Rezy Abbasiego – cenionego w Iranie twórcy.

4. Meczet Sheikh Lotfollah

Meczet Sheikh Lotfollah znajduje się dokładnie naprzeciwko pałacu Aali Qapu.

Po kilku dniach w Iranie, a szczególnie po kilku podróżach po Bliskim Wschodzie zauważysz, że temu meczetowi czegoś brakuje. Ma ogromną kopułę, barwne zdobienia na elewacji, ale brakuje mu strzelistych wież, z których muezzin nawołuje wiernych do modlitwy – minaretów.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Perska kultura to coś, czego świat może zazdrościć IRANOWI ????????. Przerażające są deklaracje Trumpa, który nie zawaha się zaatakować irańskich skarbów kultury, o czym wyraźnie powiedział na Twiterze. Moja zeszłoroczna podróż do Iranu była jednym z najpiękniejszych przeżyć, jakich doświadczyłem w życiu. Nie wyobrażam sobie, że w gruzach miały zawalić się chociażby meczet Sheikh Lotfollah stojący na placu Naksz-e Dżahan w Isfahan. Przeżywaliśmy już ataki na kulturę i narodowe dziedzictwo prowadzone po to, żeby zniszczyć morale do walki i zabrać wszelką nadzieję. Przypomijmy sobie pełną gruzów Warszawę w 1945 r., naloty dywanowe Aliantów na Drezno, zniszczenie Starego Mostu w Mostarze przez Chorwatów… Czy nie uczymy się historii po to, żeby nie popełniać ciągle tych samych błędów? #bartekwpodrozy #iran_travel #irantourism #irantravel #mustseeiran #tourism_iran #esfahan #isfahan #mosques #traveladdicted #iranphotography #polishtraveller #podróże #planetdiscovery #abmtravelbug #liveyouradventure #openmyworld #travelnow #doyoutravel #podroznik #polskichlopak #polishboy #mosquesofworld #travelblogger #amazingbuildings #worldarchitecture #zwiedzanie #iloveiran #blogipodroznicze ##polishtravelbloggers

Post udostępniony przez Bartek ???? Bartekwpodrozy.pl (@bartekwpodrozypl)

Meczet powstał na potrzeby szacha Abbasa I Wielkiego i rodziny królewskiej. Z pałacem Aali Qapu łączył go tunel, którego przeznaczenie pozostaje niejasne.

Sala modlitewna meczetu Sheikh Lotfollah w Isfahanie
Wnętrze sali modlitewnej – jedno z moich ulubionych zdjęć z Iranu

Dzięki tunelowi szach miał mieć możliwość dotarcia do sali modlitewnej bez konieczności przechodzenia przez plac. Bardziej przyziemnie myślący historycy twierdzą, że tunel służył przede wszystkim pobożniejszym członkiniom haremu, które niekoniecznie chciały pokazywać się publicznie, maszerując przez plac na modlitwę.

Wnętrze meczetu jest, według mnie, porywające. Stojąc u wejścia ma się wrażenie, że będzie to kolejny ciekawy, ale niezbyt wyróżniający się budynek. I chociaż podłogi wyglądają dość pospolicie i nie ma na nich typowych dla meczetów, barwnych i miękkich dywanów, ściany i sklepienie to już zupełnie inna liga.

Wejście do meczetu Sheikh Lotfollah w Isfahanie

Światło wpada do głównej sali w taki sposób, że złote zdobienia ścian rozświetlają się jakby były oświetlane dziesiątkami świec. Obok złotego, bardzo dużo tu różnych odcieni niebieskiego. Pustka sali modlitw i gra światła dodaje zwiedzaniu meczetu nutki mistycyzmu.

Ejwan meczetu Sheikh Lotfollah

W gorące dni można zostać w środku trochę dłużej aby schronić się przed upałem, usiąść na podłodze w rogu sali i spróbować wyobrazić sobie, jak kilkaset lat temu modlił się tu władca Persji.

Możemy w końcu opuścić Plac Imama Chomeiniego i sprawdzić, co Isfahan ma do zaoferowania poza jego granicami. Spróbuj wyjść z placu tak, żeby nie pochłonął się isfahański bazar – chociaż będzie to wyzwanie.

5. Pałac Czterdziestu Kolumn (Czehel Sotun)

Nazwa budynku trochę zakłamuje rzeczywistość – pałac tak naprawdę jest wspierany przez 20 kolumn. Te jednak, odbijając się od znajdującej się przed wejściem wody, dają wrażenie, że jest ich aż 40.

Spróbuj sfotografować idealną symetrię, wcelowując obiektyw w odbicie pałacu w podłużnym stawie.

W pałacu przyjmowano zagranicznych gości irańskich szachów. Dzisiaj dość skromnie wyglądające kolumny były dawniej pozłacane i ozdabiane płótnami, a nawet spryskiwane wodą różaną, aby wejście do pałacu kojarzyło się z pięknymi zapachami.

Sklepienie w Pałacu Czterdziestu Kolumn w Isfahan

Wewnątrz pałacu zorganizowano muzeum. Budynek otacza ogród, w którym Irańczycy spędzają popołudnia, uciekając od zgiełku sąsiedniego Placu Imama Chomeiniego.

Pałac, razem z kilkoma innymi zespołami ogrodów, został w 2011 r. wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

6. Meczet Piątkowy (Wielki Meczet)

Największy meczet w Iranie znajduje się właśnie w Isfahanie – to Meczet Piątkowy leżący na północ od Placu Imama. To kolejny obiekt w Isfahanie, który znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Meczet z upływem lat zmieniał swoje oblicze – budowano, przebudowywano i odnawiano go od VIII wieku do końcówki XX wieku. Wyniki badań archeologicznych postawiły tezę, że na terenie obecnego Meczetu Piątkowego znajdowała się kiedyś świątynia zoroastrian.

Gdy dotarłem do bram meczetu okazało się, że jego zwiedzanie nie jest tak łatwe. Turyści wpuszczani są tylko wtedy, gdy na terenie obiektu znajduje się anglojęzyczny przewodnik. Mi nie udało się trafić w odpowiedni moment ale mam nadzieję, że będziesz miał więcej szczęścia.

7. Mosty w Isfahan – Si-O-Se-Pol (Most 33 łuków), Khajoo

Mosty w Isfahanie należą do czołówki najciekawszych architektonicznie mostów na świecie.

Przez większą część roku nie spełniają jednak swojego podstawowego zadania, bo rzeka pod nimi całkowicie wysycha. Konstrukcje przerzucono nad sezonowo pojawiającą się w Isfahanie rzeką Zajande Rud.

Most Si-o-se-pol  w Isfahanie

Most Khajoo ma 137 metrów długości i składa się z 21 łuków. Konstrukcja jest wieczorami estetycznie podświetlana. Most Si-o-se-pol dorobił się dodatkowych 12 łuków. Stąd też wziął swoją nazwę – Si-o-se-pol w języku farsi oznacza dosłownie “most 33 łuków”.

Mosty są naturalnym miejscem spotkań dla mieszkańców Isfahanu, którzy pojawiają się tu najczęściej po zachodzie słońca. Mosty robią wrażenie o każdej porze dnia, ale najciekawsze efekty możemy osiągnąć fotografując je wieczorem (koniecznie ze statywem).

Natalia na moście Si-o-se-pol

Irańczycy to naród, który spędza dużą część dnia na świeżym powietrzu. Most 33 łuków i okoliczne trawniki są więc pełne piknikujących grup znajomych i rodzin, niezależnie od pory dnia. Przechodząc przez most na drugą stronę rzeki, kierujemy się w stronę dzielnicy ormiańskiej, naszej kolejnej atrakcji.

8. Dzielnica ormiańska i katedra Vank

Iran w powszechnej świadomości to państwo religijne, w którym islam wyznaje się z dużą żarliwością i który dominuje w każdej sferze codziennego życia.

Im większe miasto, tym dla dużej części społeczeństwa szczera religijność przeradza się w religijność “dla świętego spokoju”, a dominujący islam zostawia nieco więcej miejsca dla innowierców. Szczególnie liberalny jest pod tym względem Isfahan.

W mieście znajdziesz kilkanaście świątyń chrześcijańskich. Najciekawszą jest katedra Świętego Zbawiciela (zwana katedrą Vank), która znajduje się w ormiańskiej dzielnicy Nowa Dżulfa (New Julfa).

Katedra Vank w Isfahanie

Dzielnica powstała na rozkaz szacha Abbasa I Wielkiego, który przesiedlił tu Ormian uciekających z Nachiczewanu przez wojskami Imperium Osmańskiego. Isfahan stał się dla nich domem, w którym nie mogło zabraknąć ich świątyni.

Warto zobaczyć, jak rozwinęła się współcześnie – to jedna z najbogatszych dzielnic miasta wyglądająca na tyle europejsko, na ile można sobie na to pozwolić w Iranie.

Freski i malowidła w katedrze Vank w Isfahanie

Warto zobaczyć wnętrza świątyni Vank, które są bogato zdobione malowidłami i freskami przedstawiającymi sceny biblijne. Oglądanie dekoracji, które przypominają wnętrza europejskich kościołów, w sercu radykalnie muzułmańskiego Iranu było dla mnie trochę orientalne.

Ormiańskie budynki przy katedrze Vank

Pomimo, że to świątynia chrześcijańska, architektura z zewnątrz nawiązuje do perskich standardów i nie wyróżnia się na tle innych zabudowań Isfahanu. Od ulicy jest odgrodzona murem tak, aby usunąć ją z oczu przechodniów i nie narzucać się zbytnio z wyznaniową odmiennością.

Obok katedry znajdziesz muzeum, w którym zebrano mapy, obrazy i stare manuskrypty.

9. Muzeum Muzyki

To atrakcja z gatunku tych, do których pewnie nie trafiłbym bez rekomendacji lokalnych mieszkańców. Odwiedziny w muzeum poleciła nam przewodniczka, która poprowadziła Free Walking Tour po Isfahanie.

W niewielkim obiekcie zgromadzono dziesiątki lokalnych, perskich instrumentów, bardzo luźno nawiązujących kształtem do instrumentów, które miałem okazję widzieć wcześniej w życiu.

Natalia w Muzeum Muzyki w Isfahanie

Wiele z nich było nie tylko dobrze brzmiącymi, ale również oryginalnie wyglądającymi przedmiotami nawiązującymi do perskiej kultury i tradycji.

Zwiedzanie obejmowało również kilkunastominutowy koncert 4-osobowego zespołu. Przy akompaniamencie tradycyjnych instrumentów, wokalista (a jednocześnie kasjer biletowy muzeum) pokazał nam kilka próbek perskich, bardzo melodyjnych pieśni.

Miejsce nieszablonowe, a przez to bardzo interesujące. Warto zobaczyć je przy okazji zwiedzania dzielnicy ormiańskiej. Jak na irańskie warunki, wstęp do muzeum jest dość drogi – kosztuje 500 000 IRR, czyli ok. 15 zł.

Mapa atrakcji – co warto zobaczyć w Isfahanie?

Na mapie zaznaczyłem wszystkie miejsca w Isfahanie, które moim zdaniem warto zobaczyć podczas pierwszej wizyty w mieście. Zabytki i najważniejsze atrakcje poukładały się tak szczęśliwie, że pomimo dużych rozmiarów miasta, można je zwiedzać pieszo.

Jak dojechać do Isfahanu?

W Iranie na długie dystanse podróżuje się głównie na dwa sposoby – krajowymi samolotami i autobusami VIP. Istnieje też kolej, na którą zdecydowaliśmy się jadąc nocnym pociągiem przez pustynię z Teheranu do Shiraz.

Samoloty odpuściliśmy z dwóch powodów. Były wyraźnie droższe od autobusów i pomimo, że oszczędzilibyśmy dzięki nim czas, zabrałyby nam możliwość zwiedzania irańskiej prowincji przez okno pojazdu. Do Isfahanu przyjechaliśmy autobusem z Yazd, a po zwiedzaniu również autobusem wróciliśmy do Teheranu.

Autobusy klasy VIP spajają swoją siecią większe miasta całego kraju. Oferują wysoki standard podróżowania – zabierając na pokład tylko trochę ponad 20 osób mogą wyegzekwować dla każdej osoby spory kawałek powierzchni.

Natalia i Irańczykiem w Isfahanie

Podróżujący dostają do dyspozycji wygodne, rozkładane do pozycji leżącej (no, może półleżącej) fotele, sprawną klimatyzację, często rozrywkę pokładową (tablet przeczepiony do poprzedzającego siedzenia). Kierowcy rozdają darmową wodę i drobny poczęstunek – owoce i coś słodkiego.

Autobusy VIP dojeżdżają w Isfahanie do dworca Kaveh Bus Terminal. Stamtąd do centrum miasta najłatwiej dostać się taksówką lub tańszym, lokalnym odpowiednikiem Ubera – Snappem.

Wybierasz się do Iranu?

Przygotowałem dla Ciebie artykuł, w którym opowiadam o tym, co warto wiedzieć przed wyjazdem do Iranu. Tekst przybliży Ci ciekawą i tak odmienną od naszej kulturę perską.

Aby skorzystać ze Snappa, musisz posiadać irański numer telefonu. Warto kupić kartę SIM już na lotnisku. W artykule z informacjami praktycznymi, które musisz znać przed wyjazdem do Iranu szczegółowo tłumaczę, jak poradzić sobie z transportem wewnątrz kraju.

Taksówką nie dojedziesz bezpośrednio na plac Imama Chomeiniego, ale kierowca dowiezie Cię do jednej z pobliskich uliczek. Dzięki temu przygodę z Isfahanem zaczniesz przebijając się przez gwarny, miejski bazar.

To dobre miejsce, żeby kupić rękodzieło od lokalnych sprzedawców i potraktować je jako oryginalną pamiątkę z Iranu. W Isfahanie był również Marcin Wesołowski z bloga wojazer.co, który pokazał w swoim tekście, dlaczego Isfahan jest dla Persów rajem na ziemi.

To, co o Iranie słyszy się w masowych mediach, zupełnie nie koresponduje z prawdziwym obrazem tego kraju, który z otwartymi rękami czeka na zagranicznych turystów. Jestem dumny, że zainteresowałeś się zwiedzaniem Isfahanu. Oby to miasto przypadło Ci do gustu tak bardzo, jak mnie. Podziel się w komentarzach swoimi odczuciami na temat Isfahanu.

Skomentuj artykuł

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze