Po kolejowej wyprawie z Polski do Stambułu w dużym tempie, z wielkimi plecakami na plecach, chcieliśmy się maksymalnie zrelaksować nie myśląc o tym, co czeka nas za kilka minut. Najbardziej kusząca okazała się wizja rejsu ze Stambułu do Odessy, gdzie przez 30 godzin widzieliśmy za oknem tylko bezkresne morze.
Czego dowiesz się z artykułu?
- jakiego armatora wybrać, aby odbyć rejs ze Stambułu do Odessy,
- jak kupić bilet na rejs i ile kosztuje bilet,
- jak dotrzeć do portu Haydarpaşa w Stambule,
- jak dostać się na pokład i jak wygląda odprawa celno-paszportowa,
- jak przebiega rejs ze Stambułu do Odessy i jakie warunki panują na statku,
- jak dotrzeć z portu w Czornomorsku do Odessy.
Z usług jakiego armatora skorzystać na trasie ze Stambułu do Odessy?
Poszukiwanie operatora statku do Odessy oparłem na danych dostępnych w sieci. Udało mi się dotrzeć do oferty dwóch armatorów – Ukrferry oraz Sea Lines.
Obie firmy dysponują przewożącymi samochody ciężarowe statkami cargo z wydzieloną przestrzenią pasażerską. Głównymi klientami kajut są więc kierowcy tirów, najczęściej pochodzenia tureckiego lub ukraińskiego. Poza kilkoma wyjątkami, ciężarówki z innych krajów nie korzystały z promu, którym podróżowaliśmy.
Obaj armatorzy oferują miejsca w współdzielonych kajutach.
Sea Lines udostępnia wyłącznie kajuty czteroosobowe, w przypadku Ukrferry oferta jest zdecydowanie bogatsza. Statki dysponują miejscami w pomieszczeniach dwu-, trzy- i czteroosobowych, kajutami deluxe i pomieszczeniami zbiorowymi wyposażonymi wyłącznie w miejsca do siedzenia. Pełna oferta dostępna jest na stronie internetowej przewoźnika i różni się w zależności od statku.
W interesującym nas dniu, rejs na Ukrainę obsługiwał prom Kaunas Seeways.
Promy nie kursują codziennie, więc planowanie podróży z Polski trzeba dostosować do dni realizacji rejsów na Ukrainę.
Statki odpływają dwa razy w tygodniu, a rozkład rejsów można sprawdzić na stronach internetowych Ukrferry i Sea Lines. Pierwszy z armatorów oferuje również trasy z Turcji i Odessy do gruzińskiego Batumi.
Sprawdź artykuł: 20 rzeczy, które musisz zrobić w Stambule
Jak kupić bilet na prom ze Stambułu do Odessy? Ile kosztuje bilet?
Wyłącznie Ukrferry sprzedaje swoje bilety przez internet.
W ich systemie rezerwacji należy wskazać datę oraz rodzaj kajuty, z której będziemy chcieli skorzystać. Płatność odbywa się kartą kredytową i jest przeliczana z ukraińskich hrywien. Po dokonaniu transakcji konieczne jest wydrukowanie jej potwierdzenia.
To jednak nie wszystko. W dzień rejsu musimy koniecznie udać się do portowego biura obsługi pasażerów, w którym otrzymamy ręcznie wypisywaną książeczkę z biletami.
Za miejsce w trzyosobowej kajucie na pokładzie statku Kaunas Seeways zapłaciliśmy 2300 UAH (ok. 300-320 zł, w zależności od kursu hrywny).
W cenie wliczonych jest aż 5 posiłków – kolacja, trzy posiłki w ciągu dnia oraz śniadanie w poranek zawinięcia do portu w Czarnomorsku.
Cena biletu nie obejmuje przejazdu z portu do centrum Odessy. O to musimy się zatroszczyć już samodzielnie.
Jak dotrzeć do portu Haydarpaşa w Stambule? Jak dostać się na pokład statku?
Promy w kierunku Ukrainy odpływają z portu Haydarpaşa znajdującego się w azjatyckiej części miasta.
Podróżując przez Bosfor, najlepiej wysiąść z kolejki Marmaray na stacji Üsküdar i po niespełna trzykilometrowym spacerze dotrzeć do właściwego nabrzeża portu. Do drodze łatwo złapać taksówkę, jeśli nie mamy ochoty spacerować.
W kierunku portu kursują busy i autobusy komunikacji miejskiej, ale jeśli nie zależy nam na czasie, warto przejść nabrzeżem i po raz ostatni w Stambule napić się tureckiej kawy.
W porcie nie należy spodziewać się dobrze oznaczonych wejść dla pasażerów czy okazałych terminali odprawy.
Nam udało się znaleźć odpowiednią bramę wejściową metodą “chybił-trafił”, pytając wcześniej o drogę kilka napotkanych osób. Zdania co do właściwego kierunku nie były przy tym spójne.
Wejście do portu strzeżone jest przez ulokowanych w budce ochroniarzy, którym najczęściej należy okazać tylko potwierdzenie rezerwacji biletów. Trafiliśmy na przyzwoitych pracowników, którzy widząc nasze zakłopotanie zaprowadzili nas do odpowiedniego biura.
Po załatwieniu formalności, mając jeszcze kilka godzin do rozpoczęcia przyjmowania pasażerów, daliśmy sobie czas na pospacerowanie po azjatyckiej stronie miasta.
Nie obyło się bez drobnych problemów z opuszczeniem portu. Początkowo potraktowano nas jako pasażerów przybywających do Turcji, ale po kilku minutach wertowania paszportu przywrócono nam wolność.
Na pokład dostajemy się tak, jak ciężarówki, czyli olbrzymią bramą ładunkową w tylnej części okrętu.
Pracownicy odpowiedzialni za załadunek, o ile na takich trafimy, wskazują zainteresowanym drogę do windy pasażerskiej prowadzącej do recepcji. Po zakończonym meldunku dostajemy klucze do kajuty oraz informację o godzinach wydawania przysługujących nam posiłków.
Teraz już można zaczynać rejs!
Jak odbywa się kontrola celno-paszportowa?
W portowym biurze, w którym wymieniliśmy potwierdzenie rezerwacji na bilety, dokonuje się również odprawa celno-paszportowa.
Pracownicy portu wezmą nasze paszporty, a my będziemy musieli płynąć z nadzieją, że zgodnie z ich zapewnieniami trafiły one na statek przed odejściem z portu. Na prom wsiadamy więc bez dokumentów, co było dla nas dość dziwnym uczuciem.
Przez cały czas trwania rejsu nasze paszporty są zdeponowane na recepcji, a następnie przekazywane ukraińskim celnikom po zawinięciu do portu w Czarnomorsku.
W naszym przypadku, kontrola odbyła się w barze kapitańskim, gdzie kolejno wywoływani musieliśmy stawić się przed obliczem ukraińskich pograniczników z nadzieją, że wpuszczą nas do ich kraju.
Trzeba być przygotowanym zarówno na pytania o cel podróży, jak i kiepską znajomość języka angielskiego u urzędników. Zresztą załoga statku z tym językiem nie radzi sobie zupełnie.
Po zejściu na ląd czeka nas jeszcze przejazd do punktu kontroli rentgenowskiej, gdzie po prześwietleniu naszego bagażu możemy oddalić się w końcu z nadzieją na złapanie marszrutki do Odessy.
Jak przebiega rejs ze Stambułu do Odessy?
Podawana przez armatora godzina odbicia od brzegu jest wskazana orientacyjnie i zazwyczaj oscyluje około północy.
Wejście na pokład możliwe jest kilka godzin przed wyjściem w morze, jednak życie statku dopasowane jest ściśle do załadunku ciężarówek. Jeśli ten proces się przedłuży, nawet o kilka godzin, to statek pozostanie w porcie.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że nie pasażerowie, a tiry są głównym klientem operatora.
Już chwilę po wejściu na pokład i otrzymaniu kluczy od kajuty, zostaliśmy zaproszeni na pierwszy z pięciu posiłków przysługujących nam podczas rejsu po Morzu Czarnym.
Pokładowa restauracja nie rozpieszcza swoich gości, a pojęcie wyboru menu nie istnieje. Szef kuchni serwuje jedno danie, które albo nam zasmakuje, albo zmusi nas do patrzenia z nadzieją na kolejny, tym razem smaczny posiłek.
Jesteśmy przypisani do konkretnego miejsca przy konkretnym stoliku, a wszelka próba jego zmiany spotyka się z oburzeniem załogi. Pomimo mieszkania w jednej kajucie, początkowo siedzieliśmy przy różnych stolikach. Dopiero przy drugim posiłku zmieniono nam miejsca i mogliśmy usiąść razem.
Rejsowe menu składało się z pięciu posiłków, zaczynając i kończąc się na śniadaniu.
Praca pokładowej restauracji wyznaczała nasz rytm życia na statku. Czas między posiłkami dzieliliśmy między spacery po pokładzie, czytanie książek i oczekiwanie na kolejną wizytę nieopodal kuchni.
Zasięg sieci komórkowej i dostęp do internetu nie istnieją, więc przez 27 godzin rejsu tempo naszego życia znacznie spada i pozwala się głęboko zrelaksować.
Kilka razy w ciągu doby otwiera się dla pasażerów sklep wolnocłowy, a ceny alkoholu wyłącznie zachęcają do długich rozmów w kajucie przy kolejnych butelkach whisky.
Jak dotrzeć z portu w Czornomorsku do centrum Odessy?
Port morski w Czornomorsku i centrum Odessy dzieli ponad 20 km. Przebieg drogi możesz sprawdzić w Mapach Google.
Po przejściu kilkuset metrów od terminala morskiego, przy głównej drodze M27 znajdziemy przystanki, z których korzystają marszrutki jadące do Odessy. Busiki należy zatrzymywać machając w ich kierunku – w przeciwnym razie możemy zostać zignorowani.
Pokonanie trasy do Odessy zajmuje zdezelowanemu busikowi niespełna 30 minut. Podróż kończy się przy głównym dworcu kolejowym miasta.
Tu zaczyna się nasza przygoda z Odessą.
Dobre wrażenia jakie przyniósł mój pierwszy w życiu, pełnomorski rejsu ze Stambułu do Odessy, nie zostały nadszarpnięte nawet przez długie oczekiwanie na dokończenie ukraińskiej kontroli granicznej. Odessa okazała się przyjemnym dla oka, ciekawym miastem z bogatą historią. Dobrze, że udało się tam dotrzeć w nieco bardziej nietypowy sposób.