Kociewie to położony na północy Polski region, który mijaliśmy niejednokrotnie w drodze nad morze. Tym razem zatrzymujemy się na Kociewiu na dłużej i nie traktujemy go jako jeden z przystanków w podróży, a raczej jako cel sam w sobie. Położone między Wisłą a Kaszubami Kociewie to zakątek, w którym odpoczniesz w niespiesznym tempie, korzystając z pięknych okoliczności przyrody.
Wśród 21 najciekawszych atrakcji Kociewia czekają m.in. ukryte w lasach jeziora, wsie pełne drewnianych domów, trasy rowerowe, spływy kajakowe i urocze miasta. Bierzmy się więc za wspólne zwiedzanie Kociewia – jednego z mniej typowych kierunków na jednodniową lub weekendową wycieczkę na Pomorze.
Co znajdziesz w artykule?
- podstawowe informacje na temat położenia Kociewia na mapie Polski,
- dużą listę najważniejszych atrakcji i miejsc, które warto odwiedzić w czasie zwiedzania Kociewia,
- rekomendacje dobrych miejsc noclegowych i restauracji na Kociewiu,
- podpowiedzi dotyczące dojazdu na Kociewie i transportu wewnątrz tego regionu,
- opowieść o kociewskiej tożsamości i tradycji ludowej.
Gdzie leży Kociewie? Co to za region?
Kociewie to region, który znajdziesz w północnej części Polski, nieco na południe od Trójmiasta, pomiędzy Kaszubami z zachodniej strony a Wisłą i Żuławami Wiślanymi od wschodu i północy. To powiaty starogardzki, tczewski i świecki. A skąd nazwa “Kociewie”? Tego nie wiadomo – odnotowano ją dopiero na początku XIX wieku jako “Gociewie”, nie znając jej pochodzenia.
Dwiema głównymi rzekami, które przepływają malowniczo przez Kociewie, są Wda i Wierzyca. Obie to popularne kierunki dla miłośników kajaków, doceniane za piękne otoczenie i spokojny nurt (Wda, bo Wierzyca tak spokojna już nie jest) odpowiedni również dla początkujących kajakarzy. Królową rzek Kociewia jest oczywiście Wisła, która jest naturalną granicą regionu.
Kociewie to region zróżnicowany geograficznie – a stąd tak atrakcyjny dla turystów. Znajdziesz tu multum terenów leśnych z Borami Tucholskimi na czele, liczące sobie kilkaset kilometrów długości trasy rowerowe, dziesiątki jezior, tradycyjne kociewskie wsie, interesujące miasta i masę punktów widokowych, dzięki którym spojrzysz na okolicę z innej perspektywy.
W obrębie Kociewia leży kilka miast, które pozwolą Ci łatwiej odnaleźć region na mapie Polski. Stolicą regionu jest leżący w województwie pomorskim Starogard Gdański. Okolice Tczewa to północne krańce Kociewia, a Świecia – południowo-wschodnie. Do największych kociewskich miast należą:
- Starogard Gdański (woj. pomorskie) – 47 000,
- Tczew (woj. pomorskie) – 59 000,
- Świecie (kujawsko-pomorskie) – 25 000,
- Skarszewy (woj. pomorskie) – 7 000.
Kociewie od zawsze było ważnym regionem na mapie tej części Europy. Bliskość Wisły zapewniała spory dopływ kupców, towarów (i pieniędzy), a przebiegający tędy Szlak Bursztynowy powodował, że na Kociewie docierali ludzie z odległych stron świata.
Pojechaliśmy na Kociewie i zwiedziliśmy je najdokładniej jak się da – żeby ten przewodnik był dla Ciebie wystarczającym źródłem planowania Twojej podróży. Skorzystaj z moich propozycji atrakcji Kociewia, o których piszę w kolejnej części artykułu, ale bądź też otwarty na urocze zakątki regionu, które odkryjesz przypadkiem.
Kociewie najlepiej zwiedza się w niespiesznym tempie, które pozwoli “zgubić się” wśród jezior i lasów. Przed Tobą moja lista najciekawszych atrakcji, które warto zobaczyć na Kociewiu i aktywności, których warto spróbować. Na liście znajdziesz kilka obowiązkowych punktów do zobaczenia, ale większość podpowiedzi możesz potraktować jako inspiracje do Twojego własnego “zgubienia się” na Kociewiu.
1. Osiek i Jezioro Kałębie (Kociewskie Morze)
Nie mogliśmy nie przyjechać nad Jezioro Kałębie, czyli największe jezioro Kociewia nazywane przez lokalnych mieszkańców Kociewskim Morzem. Przeglądane przeze mnie wcześniej mapy i źródła mówiły o atrakcyjnej okolicy jeziora, bogatej przyrodzie, a dodatkowo ciekawych nazwach miejscowości tuż obok (i udało się znaleźć np. Dobrego Brata i Wycinki). I rzeczywiście, nad Kałębiem było cudnie.
Dawniej jezioro było jeszcze większe, bo stanowiło jeden zbiornik z odseparowanym teraz Jeziorem Czarnym. Współcześnie to jeden z najpopularniejszych wyborów turystów, którzy chcą spędzić czas w Kociewiu w wodnych okolicznościach. Dzięki silnym wiatrom można tu uprawiać windsurfing, duża liczba sandaczy, szczupaków i karpi zachęca do wędkowania, a bogata przyroda – do obserwowania życia natury i zwiedzania brzegów jeziora.
Na Jeziorze Kałębie odbywa się każdego roku szereg szkoleń dla amatorów żeglarstwa. Jeśli chciałbyś spróbować tego sportu, bez problemu nauczysz się go na Kociewiu. Sprawdź np. ofertę Agroturystyki Żeglarskiej Firyn czy Szkoły Żeglarskiej Powiew.
Nad Jeziorem Kałębie działa wiele agroturystyk i pola namiotowe, dzięki którym większość wymagań turystów może tu zostać sprawnie zaspokojonych. Polecam przede wszystkim klimatyczne gospodarstwa agroturystyczne (zobacz na moje propozycje niżej), bo w nich najlepiej odpoczywa się w rytmie slow. W okolicy wypożyczysz też sprzęt wodny (kajaki, rowery wodne), aby zwiedzić Kociewie z innej perspektywy.
Największą miejscowością nad Jeziorem Kałębie jest Osiek, w której działa kilka obiektów noclegowych nad Kałębiem i Jeziorem Czarnym. Polecam Ci zajrzeć do ruin dawnego zamku krzyżackiego rozebranego po I rozbiorze Polski oraz do neogotyckiego kościoła św. Rocha (od 2011 r. sanktuarium), który znajdziesz w centrum wsi. W leżących obok Wycinkach znajdziesz małą Izbę Regionalną (otwarte tylko w soboty, w sezonie). Może akurat trafisz. ;)
2. Kociewskie wsie i drewniana architektura (Długie, Kasparus, Wycinki, Bukowiny)
Podróżując niespiesznie przez Kociewie warto zajrzeć do kilku wsi, w których zachowała się oryginalna dla Kociewia atmosfera i po części zatrzymał się czas. My wybraliśmy popularną wśród atrakcji turystycznych wieś Kasparus, ale zajrzeliśmy też do ukrytej głębiej wśród drzew i znacznie cichszej wsi Długie.
Ludzie żyją tam w prawie 200-letnich, drewnianych chatach krytych jeszcze czasami strzechą, a czas wydaje się rzeczywiście płynąć tutaj wolniej. Spacerując po tych miejscach pamiętaj, żeby nie naruszać prywatności osób zamieszkujących te urocze domy.
W obu wioskach w oczy rzucą Ci się drewniane domy z kolorowymi okiennicami i kwietnymi ogrodami, które dodają i tak już uroczym domkom dodatkowego wdzięku. Zwróć uwagę na upamiętniający strajk szkolny z 1907 r. Pomnik Obrońców Mowy Polskiej, który przypomina o walce mieszkańców Kasparusa o zachowanie nauczania w języku polskim w porozbiorowej Polsce. Ważną atrakcją Kasparusa był neogotycki kościół św. Józefa, który po pożarze z 2020 r. jest właśnie odbudowywany.
Sięgając głębiej w kociewski las, dotrzesz do założonej pod koniec XVI wieku wsi Długie. Składa się na nią gruntowa droga, przy której w otoczeniu zieleni stoi kilkanaście domów. Stojąc w środku Długiego, widzisz doskonale oba końce wsi.
Dwa budynki w Długiem zachowały się w pełni kociewskiego stylu – są drewniane, mają barwne okiennice, a dach pokryty jest strzechą. Najciekawszy jest dom nr 7 z przełomu XVIII i XIX wieku. Podstawą egzystencji wsi było dawniej Jezioro Długie i otaczający las – mieszkańcy zajmowali się pozyskiwaniem drewna, wypalaniem węgla drzewnego, polowaniami i oczywiście rybołówstwem.
Jeśli lubisz spokojny klimat starych wsi i zainteresowała Cię kultura Kociewia, możesz poszukać w regionie innych zabudowań zbliżonych do tych z Kasparusa i Długiego. Zwróć uwagę na kilka budynków, które mogą znaleźć się na Twojej trasie zwiedzania Kociewia:
- chata drewniana z XIX wieku – Bukowiny 4,
- chata drewniana z 1880 r. – Jaszczerz,
- chaty drewniane z przełomu XIX i XX wieku – Wycinki 6, Skórzenno 7, Wierzbiny 14.
3. Arboretum Wirty – najstarszy ogród leśny w Polsce i Jezioro Borzechowskie Wielkie – najgłębsze jezioro Kociewia
Kociewie może się pochwalić najstarszym w Polsce ogrodem dendrologicznym, czyli arboretum. Arboretum w Wirtach zaczęło swoją działalność w 1869 r. z incjatywy dawnego nadleśniczego Wilhelma Oswina Theodora Puttricha. Wirty mając więc ponad 150 lat historii za sobą!
Na stronie internetowej Arboretum Wirty możesz zobaczyć aktualny kalendarz wydarzeń w parku oraz sprawdzić godziny otwarcia i ceny biletów wstępu do arboretum.
Zaplanuj na arboretum przynajmniej kilka godzin, bo na mającym aż 70 hektarów terenie jest co robić. Czeka na Ciebie ponad 800 gatunków drzew i krzewów pochodzących z całego świata, podzielonych na część leśną i parkową. Tuż przy arboretum znajdziesz najgłębsze jezioro Kociewia – Jezioro Borzechnowskie Wielkie. Do przejścia przygotowano łącznie 4 trasy:
- trasę parkową – czas przejścia to ok. 30 minut,
- azaliowy szlak – 40 minut,
- ścieżkę widokową – 50 minut,
- ścieżkę śladami Schwappacha – 60 minut.
Proponowałbym Ci zdecydowanie się na ścieżkę widokową, bo gwarantuje ona nie tylko dość kompleksowe zobaczenie zbiorów arboretum, ale również spojrzenie na Jezioro Borzechowskie Wielkie. W arboretum zwróć uwagę na kilka unikalnych okazów, np. jedynego w Polsce orzecha pośredniego, największą w Polsce jodłę grecką, posiadającego wiele pni żywotnika olbrzymiego i… “gruszki na wierzbie“.
4. Spływy kajakowe po Wdzie i Wierzycy
Kociewie to dobry wybór dla kajakarzy. Już w pierwszy dzień naszej podróży po regionie zajrzeliśmy do Starej Rzeki i od razu trafiliśmy na kilka dużych grup kajakarzy, którzy zaczynali swój spływ na trasie Stara Rzeka – Błędno. Wijąca się w tej okolicy przez malownicze tereny Wda jest idealnym miejscem do powolnego zwiedzania okolicy z poziomu wody.
Wda to jedna z najpiękniejszych, nizinnych rzek Polski. Meandruje po leśnej okolicy, często zmieniając swój kierunek – robi to jednak z gracją, zachowując na większości trasy spokojny bieg i głębokość bezpieczną nawet dla początkujących kajakarzy (ok. 1,5 metra). Główna, wdecka trasa kajakowa zaczyna się w kaszubskim Lipuszu i prowadzi do Tlenia nad Zalewem Żurskim.
Podczas spływu kajakiem po Wdzie, miniesz piękny rezerwat przyrody “Krzywe Koło w pętli Wdy” i będziesz przemierzał Wdecki Park Krajobrazowy. Trasę możesz rozpocząć i zakończyć na wielu przystaniach rozsianych po Kociewiu, do najpopularniejszych tras należą jednak odcinki:
- Żurawki – Błędno (13 km),
- Błędno – Stara Rzeka – Tleń (23 km),
- Tleń – Leosia (20 km).
Prowadzący przez Kociewie i Kaszuby kajakowy Szlak Wdy z Lipusza do Tlenia ma łącznie 195 km. Odcinek z Błędna do Tlenia to jeden z najpiękniejszych szlaków kajakowych w tej części Polski. Jeśli nie masz ochoty na długi spływ, możesz zdecydować się na trasę z Błędna do Starej Rzeki licząca sobie ok. 17 kilometrów.
W zaplanowaniu spływu kajakowego Wdą i Wierzycą pomogą Ci lokalne firmy zajmujące się turystyką kajakową. Wypożyczysz w nich kajaki i zabezpieczysz sobie transport między interesującymi Cię punktami. Sprawdź ofertę m.in. Sowiński Kajaki, Wowo Kajaki i Choroś Kajaki.
Jeśli jesteś doświadczonym kajakarzem, zainteresuj się również spływami kajakowymi Wierzycą. Rzeka płynie z większym spadkami, przez co ma szybszy nurt i wybacza mniej błędów. Na trasie trafisz na sporo powalonych drzew, głazów i mielizn oraz na miejsca, gdzie wymagane będą przenoski kajaków. Łatwa jest trasa ze Starogardu Gdańskiego do Grodziska Owidz (6 km, ok. 1,5 h), trudniejsza – z Grodziska Owidz do Klonówki (17 km, 3 przenoski, ok. 6 h) i z Klonówki do Pelplina (18 km, 1 przenoska, ok. 6 h).
5. Tleń i Zalew Żurski
Okolica sztucznego Zalewu Żurskiego to jeden z najbardziej atrakcyjnych turystycznie zakątków Kociewia. Poza oczywistymi zaletami – bliskością jeziora i aktywnościami na wodzie, ten rejon możesz zwiedzić na rowerze lub pieszo, szukając pięknych widoków na okolicę będącą częścią Wdeckiego Parku Krajobrazowego.
Zalew Żurski, zwany też Jeziorem Żur, powstał w 1929 r. jako zbiornik zaporowy do budowanej wtedy elektrowni wodnej na Wdzie. Oddano wtedy do użytku elektrownię wodną Żur zaprojektowaną przez prof. Alfonsa Hoffmanna. Wspierała ona działającą już od kilku lat elektrownię wodną Gródek, zlokalizowaną przy efektownej, 6-kilometrowej pętli Wdy. Zakłady zasilały w energię elektryczną m.in. port i miasto Gdynia.
Na Zalewie Żurskim znajdziesz kilka wysp, w tym największą, przypominająca z lotu ptaka serce wyspę Maderę. Można na nią spojrzeć z punktu widokowego Zatoki (możesz dojechać autem do parkingu leśnego i dalej przejść pieszo). Podobno w okolicach Madery ryba bierze najlepiej – wędkarze chwalą się tu szczupakami, okoniami i sumami. Wędkarze doceniają też okolice rezerwatu przyrody “Jezioro Ciche”.
W poszukiwaniu pięknych widoków zajrzyj też na półwysep Grzybek, docierając na niego mostem Grzybek. Odwiedź Tleń i przespaceruj się promenadą Hoffmanna, żeby poczuć trochę atmosfery przyjeziornego kurortu. W poszukiwaniu dobrego obiadu odwiedź restaurację Przystanku Tleń (mi bardzo smakowała ich wątróbka), ale świetne lody zjedz u Kroczka (kawowe były niesamowite).
6. Gniew – prawdopodobnie najpiękniejsze miasteczko Kociewia
Kociewski Gniew przyciąga uwagę nie tylko chwytliwym hasłem – “opanuj gniew”, ale też potężnym zamkiem i spójnym, miłym dla oka Starym Miastem. Choć miasto wygląda nieco inaczej, czułem się w nim podobnie jak w warmińskiej perełce, czyli Reszlu. Będziesz żałował (i czuł do siebie GNIEW), jeśli nie wygospodarujesz kilku godzin na spacer po Gniewie. ;)
Na lewym brzegu Wisły nie było zamku równie potężnego, jak zbudowana na przełomie XIII i XIV wieku krzyżacka twierdza w Gniewie. Zamek zbudowany na wzgórzu tuż przy ujściu Wierzycy do Wisły, osłonił się naturalną przeszkodzą od zagrożenia ze strony wschodniej. Za czasów polskiej administracji, starostą Gniewu był przyszły król Jan III Sobieski.
Na zamku w Gniewie działa teraz 4-gwiazdkowy Hotel Zamek Gniew, do którego możesz wpaść na weekend z relaksem i odnową biologiczną w tle. Możesz również w wyznaczonych terminach zwiedzić zamek z przewodnikiem.
Poza okazałym zamkiem i wybudowanym tuż obok na zlecenie Jana III Sobieskiego Pałacem Marysieńki z XVII wieku, na sporo uwagi zasługuje gniewski rynek (a właściwie Plac Grunwaldzki) i zabudowania Starego Miasta. Rynek z charakterystycznymi kamienicami z podcieniami zachował swój średniowieczny układ przestrzenny, co z automatu dodaje mu dużo uroku.
Niektóre z gniewskich kamienic pamiętają jeszcze XIV wiek, chociaż ich forma zmieniała się w wyniku późniejszych przebudów, m.in. w XVIII wieku. Z XIV wieku pochodzi Ratusz z czerwonej cegły, który przybrał współczesną formę w XX wieku. Prowadzi do niego zabytkowy podcień, który popołudniami służy dzieciom za boisko do piłki nożnej. ;)
Dookoła Ratusza rozlokowało się kilka ciekawych budynków. Należy do nich m.in. kamienica Królowej Marysieńki z XV wieku, w której miała mieszkać żona króla Jana III Sobieskiego (Plac Grunwaldzki 17), kamienica Leona Wyczółkowskiego zajmowana przez polskiego malarza w 1928 r. (Plac Grunwaldzki 10) z Cukiernią pod Arkadami i kamienica kupieckiej rodziny Corrensów (Plac Grunwaldzki 14).
W kamienicy przy Placu Grunwaldzkim 40 mieści się osobliwe Muzeum Kapsla prowadzone przez Patryka Pokorskiego. Prezentuje nie tylko zbiory kapsli z całego świata, ale również opowiada o historii Gniewu. To dla mnie obowiązkowa, nietypowa atrakcja w planie zwiedzania Kociewia.
Spacerując po centrum Gniewu zajrzyj na ulicę Sambora z XIX-wiecznymi, parterowymi domami i Ogrodem Historii. Ogród w symboliczny sposób pokazuje dziewięć ważnych epizodów z historii Gniewu, m.in. nadanie mu praw miejskich w 1297 r., pożar miasta w 1921 r. i powrót w granice Polski (1920 r.). Tuż obok znajdziesz pomnik miejskiej maskotki-legendy, czyli Misia Maciusia. Jego historię poznasz dzięki informacjom tuż obok pomnika – nie będę Ci teraz psuł zabawy.
Zwróć jeszcze uwagę na gotyckie mury miejskie z XIV i XV wieku, których fragmenty nadal widać w miasteczku (ulice Górny i Dolny Podmur), gotycki kościół św. Mikołaja zbudowany w podobnym okresie oraz zespół gotyckich spichlerzy przy ul. Jakusz-Gostomskiego 3. No i generalnie polecam pospacerować po uliczkach Gniewu, bo miasto jest urocze i bardzo fotogeniczne.
Kilka kilometrów obok Gniewu znajdziesz sanktuarium Matki Bożej Piaseckiej w Piasecznie. To popularne miejsce pielgrzymek dla osób wierzących (dzięki figurze Marki Bożej, której przypisuje się uzdrawiające właściwości). Nas zainteresowała głównie ciekawa architektura okolic Studzienki, przy której miało rzekomo dojść do objawień. Miejsce wygląda dość… kosmicznie (choć ma przypominać łódź).
7. Wdecki Park Krajobrazowy i Bory Tucholskie
Tym razem atrakcją nie są kolejne punkty na mapie, a spory obszar, który będziesz mógł eksplorować przez długie dni. Poznajmy więc Bory Tucholskie – jeden z największych kompleksów borów sosnowych w Polsce oraz Wdecki Park Krajobrazowy – utworzony w pięknym roku 1993 (urodziłem się wtedy!) park krajobrazowy, chroniący okolicę rzeki Wda.
O Bory Tucholskie, które goszczą na swoim terenie park narodowy, aż 4 parki krajobrazowe i prawie 20 rezerwatów, zahaczamy tylko delikatnie zwiedzając Kociewie (w rejonie gminy Osiek). Rosnącą popularnością cieszy się tutaj nordic walking – jeśli jeszcze nie próbowałeś, na Kociewiu będziesz miał dobrą okazję. W tych rejonach znajduje się również Ocypel– spokojna miejscowość nad jeziorem Wielki Ocypel, którą docenią turyści szukający spokojnego odpoczynku nad wodą.
Trasy do nordic walking w Borach Tucholskich uzyskały aprobatę Federacji Nordic Walking i są profesjonalnie oznaczone. Na terenie gminy Osie masz do wyboru 8 tras – od liczącej raptem 3,3 km trasy “Do Piekła” po liczącą 8,2 km trasę “Grzybek”.
Wdecki Park Krajobrazowy będzie pojawiał się przed Tobą wielokrotnie w czasie podróży przez Kociewie. Lasy zajmują aż 60% jego powierzchni – przestrzeni do spacerów i leśnych kąpieli nie zabraknie. Masa porostów na pniach drzew to znak, że powietrze jest tu krystalicznie czyste. Świetna alternatywa dla miejskiego smogu.
Po Wdeckim Parku Krajobrazowym wytyczono kilka szlaków turystycznych. Ciekawą opcją może być spacer dookoła Zalewu Żurskiego szlakiem im. Zagłoby-Zyglera lub dłuższa wycieczka szlakiem Alfonsa Hoffmanna z Błędna do Leosi przez Starą Rzekę i Tleń. Więcej propozycji tras znajdziesz na stronie parku.
W ramach bliższego poznawania Wdeckiego Parku Krajobrazowego, zajrzeliśmy rano do rezerwatu przyrody Jezioro Piaseczno, a później również do rezerwatu przyrody Jezioro Ciche. Poza ważkami, cichym szumem wód jezior i dźwiękami natury dobiegającymi z torfowisk, dookoła panowała magiczna cisza. Nasz dzień jeszcze dobrze się nie zaczął, a już byliśmy ukojeni Kociewiem.
8. Osły na Kociewiu, czyli Toskania Kociewska
Niedaleko Nowego nad Wisłą znaleźliśmy agroturystykę, która jest nie tylko dobrym miejscem na spędzenie nocy, ale też atrakcją wartą bliższego poznania. W Toskani Kociewskiej zatrzymaliśmy się w małym, drewnianym domku z oknem na “toskański inwentarz”. W końcu to gospodarstwo ekologiczne ze zwierzętami.
Zobacz dostępne możliwości pobytu w Toskanii Kociewskiej i zarezerwuj nocleg w mini-królestwie osłów
Dumny indyk, kilka kaczek i piękne konie schodzą na drugi plan, bo najbardziej interesującymi (i najmniej dotychczas poznanymi) mieszkańcami Toskanii Kociewskiej były dla mnie osły. W agroturystyce nie są “wyposażeniem ZOO”, a pełnoprawnymi pracownikami, bez których nie byłyby możliwe zajęcia onoterapii, czyli terapii wspomagającej przy udziale osłów. “Przy udziale”, a nie “z wykorzystaniem” – to ważne rozróżnienie.
O jeden dzień minęliśmy się z końcem szkolenia “ABC Osła”, które w Toskanii kształci nowych specjalistów od onoterapii. Na terenie agroturystyki zapanowała błoga cisza, ale przerywał ją czasami potężny indyk, którego trochę podziwiałem za piękną aparycję, a trochę się bałem (wyglądał jak kosmita). Okolice Toskanii Kociewskiej to przyjemny teren do spacerów i krótkich wycieczek autem lub rowerem (np. na punkt widokowy w Nowem lub do rezerwatu Wiosło Małe z wieżą widokową).
9. Rezerwat przyrody Wiosło Małe i Wiosło Duże oraz wieża widokowa na Wisłę
Nieco na północ od Toskanii Kociewskiej, znajdziesz dwa rezerwaty przyrody stworzone dla ochrony okolicznych lasów i cennej roślinności, którą można znaleźć w tej części Kociewia. Leżące na pograniczu gmin Gniew i Nowe, rezerwaty od wschodu graniczą z Wisłą, malowniczo przepływającą w niżej położonej dolinie.
Możesz zatrzymać samochód na leśnym parkingu i po kilkunastu minutach spaceru dotrzeć do niewysokiej wieży widokowej, z której rozpościera się niesamowity widok na Wisłę i ogromną połać terenu na wchód od rzeki. Wejście na wieżę widokową jest bezpłatne, a najlepiej zrobić to rano – wtedy światło będzie idealne.
Niedaleko Gniewu i Wiosła Małego leży niewielki rezerwat przyrody “Opalenie”, który powołano dla ochrony kilku cennych roślin, m.in. grądu subkontynentalnego i groszku wielkoprzylistkowego.
Nie musisz ograniczać spaceru wyłącznie do trasy na wieżę widokową. Leśne ścieżki są do Twojej dyspozycji, więc jeśli masz ochotę na poranną kąpiel w zapachach i dźwiękach lasu, to okazja będzie ku temu wyśmienita. Jadąc w to miejsce włącz nawigację, bo łatwo przegapić zjazd do lasu z głównej drogi łączącej Nowe i Gniew. Dałem już znać Lokalnej Organizacji Turystycznej Kociewie, że przydałaby się mała tabliczka informacyjna zaraz przy drodze. ;)
10. Tczew i potężne mosty na Wiśle
Zanim przyjechałem na Kociewie, spośród punktów na mapie regionu kojarzyłem dobrze tylko Tczew. Tu przed laty dowiedziałem się od kolegi, że na Kociewiu mówi się “jo” zamiast “tak”, a Tczew to brama do kolejnego ciekawego regionu Polski. Sam Tczew to największe miasto Kociewia i jedno z najstarszych miast na Pomorzu.
Tczew zawdzięcza swój duży rozwój bliskości Wisły. Przed laty kwitł na niej ożywiony handel, a mieszkańcy Tczewa czerpali zyski z tej wymiany dóbr m.in. dzięki istniejącej w mieście komorze celnej. W XIX wieku do Tczewa dotarła kolej, czyniąc miasto dużym i ważnym węzłem kolejowym kontrolującym most na Wiśle. O ważności kolei świadczy to, że już o 4:34 pamiętnego 1 września 1939 r. na dworzec spadły niemieckie bomby.
Jedną z największych atrakcji Trzewa jest most drogowy na Wiśle z 1857 r. Gdy powstawał, był największą stalową konstrukcją kratownicową na świecie. Jego długość z przyczółkami przekraczała 800 metrów. Gdy rozwój kolei wymusił budowę dodatkowej nitki mostu, pierwotny most kolejowy przerobionio na drogowy.
Most drogowy nie jest teraz dostępny – czeka na remont, który pozwoli mu odzyskać blask z czasów jego świetności. Mosty tczewskie możesz obejrzeć z bulwaru nadwiślańskiego, który mieszkańcy miasta wykorzystują jako popularne miejsce do biegania i spacerów. Z bulwaru niedaleko na Plac Hallera, czyli tczewski rynek.
Jeśli pojawisz się w rejonie dworca kolejowego w Tczewie, zwróć uwagę na pomalowaną w biało-czarne pasy lokomotywę parową TKt48-170. Jej barwy są nieprzypadkowe – to upamiętnienie pochodzącego z Tczewa Grzegorza Ciechowskiego, legendarnego wokalisty zespołu Republika.
Zajrzyj na Plac Hallera, żeby obejrzeć miejskie kamienice (jedna z nich ma na szczycie elewacji rzeźby czterech pór roku), gotycki kościół farny Podwyższenia Krzyża Świętego z wieżą pochodzącą z XIII wieku oraz XIV-wieczny kościół św. Stanisława Kostki.
Ulicą Jarosława Dąbrowskiego przespaceruj się później na zachód, w kierunku Placu Piłsudskiego. Idąc deptakiem miniesz ławeczkę Romana Landowskiego – poety i kociewskiego regionalisty. Zanim skręcisz w lewo w ulicę 30 Stycznia, zwróć jeszcze uwagę na okazały budynek Urzędu Miasta w Tczewie.
W wyremontowanych budynkach pofabrycznych przy ul. 30 Stycznia zobaczysz trzy interesujące obiekty – Muzeum Wisły, będące oddziałem Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, Fabrykę Sztuk, opowiadającą o historii i tradycjach regionu oraz Centrum Konserwacji Wraków Statków, które zajmuje się… no właśnie, konserwacją wraków.
Szczegóły zwiedzania – w tym ceny biletów, godziny otwarcia i dni darmowego wstępu – tych trzech miejsc sprawdzisz kolejno na stronach internetowych Muzeum Wisły, Fabryki Sztuk i Centrum Konserwacji Wraków Statków.
W Muzeum Wisły poznasz od A do Z naszą najdłuższą rzekę, dowiadując się szeregu ciekawych informacji o dawnym osadnictwie, żegludze, handlu, budowie portów i stoczni. W Fabryce Sztuk w nowoczesny sposób poznasz historyczne smaczki regionu, a w Centrum Konserwacji Wraków Statków dowiesz się, jak wygląda praca konserwatorów i zobaczysz sporo różnego rodzaju łodzi. Będzie nawet szansa popływać zdalnie sterowaną kamerą do badań archeologicznych pod wodą. ;)
11. Nizina Walichnowska – Wielkie Walichnowy i atrakcje wzdłuż Wisły
Obszar Niziny Walichnowskiej to szczególna część Kociewia. Mówi się o niej jako o “krainie wyrwanej rzece” – bo istotnie, Wisła jeszcze kilkaset lat temu płynęła sobie szeroką doliną, za nic mając sobie osadnicze plany ludzi na tym terytorium. Dopiero za czasów Krzyżaków pojawiły się pierwsze próby ochrony terenu przed zalaniami, wtedy powstały też pierwsze groble na Nizinie Walichnowskiej.
Mocno walczono o wyrwanie tych ziem rzece, bo osadnicy chcieli intensywniej i bardziej przewidywalnie korzystać z żyznych, nadwiślańskich gleb. Wały i groble powstawały, a potem Wisła i tak je przerywała, doprowadzając do dotkliwych powodzi. Za kompleksową budowę węzła hydrotechnicznego wziął się dopiero w połowie XIX wieku Peter Rudolf Dirksen. Zaczęto budować pierwsze stacje pomp i śluzy wchodzące w skład większego systemu.
Niedaleko dzisiejszej wsi Rybaki, w ramach węzła wodnego Rybaki zbudowano Śluzę Międzyłęską, której zadaniem również współcześnie jest ochrona Niziny Walichnowskiej przed zalaniem. Obok niej powstały dwie przepompownie – Nadzieja oraz Pokój. Pierwsza z nich spłonęła częściowo w maju 2022 r., ale od razu wzięto się za jej odbudowę. Urządzenia stacji pomp odprowadzają z okolicy nawet 2 metry sześcienne wody na sekundę.
Poza ważnymi zabytkami hydrotechniki, w rejonie Niziny Walichnowskiej powinieneś zainteresować się wsią Wielkie Walichnowy założoną przez Krzyżaków, w której obejrzeć możesz kościół św. Jana Chrzciciela i pozostałości po jednym z kilku znajdujących się na tym terenie cmentarzy mennonickich (protestancki odłam chrześcijaństwa) osadników z Holandii. Przy kościele znajdziesz jeszcze niepozorne pozostałości po dawnej kuźni z podcieniem pochodzącej z końca XIX wieku.
12. Testowanie kociewskich serów w Radostowskich Rarytasach
Czasami budzi się we mnie nutka turysty kulinarnego. Dostaliśmy cynk o tym, że w kociewskiej wsi Radostowo działa serowarnia z prawdziwego zdarzenia – Radostowskie Rarytasy. I rzeczywiście, po codzienności z marketowym nabiałem mogłem w końcu spróbować ekologicznych wyrobów o czystym składzie, “bez chemiów”. I nawet wrócić do pewnego smaku z dzieciństwa…
Kojarzysz czekoladowe, gęste serki o specyficznym, kwaśnym smaku? Uwielbiałem je w dzieciństwie i trafiłem na dokładnie ten sam smak w sklepie Radostowskie Rarytasy. Ta mała manufaktura należy do kociewskiej rodziny Czachorowskich, którzy wykorzystują do produkcji niepasteryzowane mleko i białka z lokalnego gospodarstwa rolnego. W składach nie ma konserwantów, wypełniaczy ani niczego, czego w składzie nie powinniśmy zobaczyć.
Istnieje szansa, że specjały z Radostowskich Rarytasów zasmakują Ci na tyle, że będziesz chciał mieć do nich dostęp nawet po powrocie z Kociewia. Nie ma problemu – zamówisz je szybko w e-sklepie z dostawą kurierem Inpost.
Polecam Ci zajrzeć do Radostowskich Rarytasów i kupić przynajmniej kilka ich produktów. My testowaliśmy ser farmerski w opcji wędzonej i z czarnuszką, morelowy i czekoladowy (!!!) deserek farmerski i mazidło kociewskie z suszonymi pomidorami. Produktów za ladą jest sporo, więc pewnie znajdziesz bez problemu coś dla siebie.
13. Starogard Gdański – stolica Kociewia
Podróżując po Kociewiu warto chociaż na chwilę zajrzeć do stolicy regionu, czyli Starogardu Gdańskiego. Kilka miejskich atrakcji zobaczysz bez problemu w pół dnia, ale możesz wydłużyć pobyt w Starogardzie decydując się np. na spływ kajakowy Wierzycą w kierunku Grodziska Owidz albo po prostu wsiąkając na dłużej w atmosferze świetnej kawiarni Dzienna Dawka, którą odkryliśmy przy okazji zwiedzania.
W zwiedzaniu miasta nie możesz zapomnieć o Rynku – najstarszej części miasta, której układ urbanistyczny pamięta jeszcze czasy Krzyżaków. Sama zabudowa została prawie doszczętnie zniszczona w pożarze z końcówki XVIII wieku, ale kamienice udało się ostatecznie odbudować. Zachowały się natomiast piwnice – najstarsze pochodzą nawet z XIV wieku.
Pierwszy młyn wodny w Starogardzie działał już w 1283 r., ale prawdziwy rozwój tej gałęzi gospodarki miasto zawdzięcza rodzinie Wiechert. Młyn rozwijali od XIX wieku, a w 1930 r. opatentowali chleb razowy “Pumpernickel”.
Zwróć uwagę na położony centralnie, XIX-wieczny Ratusz, który jest teraz pałacem ślubów Urzędu Stanu Cywilnego. Do środka nie wejdziemy, chyba, że w wiadomym celu. ;) Przy Rynku znajdziesz najstarszy kościół Starogardu Gdańskiego, czyli kościół św. Mateusza z XIV wieku z monumentalnym układem bazylikowym i sklepieniami gwiaździstymi. Znacznie późniejszy, bo XIX-wieczny, jest kościół św. Katarzyny ze strzelistą wieżą.
W Starogardzie polecam Ci jeszcze przejść się nad Wierzycę i zobaczyć, jak malowniczo wyglądają domki leżące tuż przy Kanale Wierzycy. To dawna fosa, która jest teraz popularnym miejscem spacerów (podobnie jak Park Miejski). Jeśli zdecydujesz się wydłużyć spacer o kilkaset metrów na wschód, dojdziesz do przykurzonego już, ale pięknie zdobionego Pałacu Wiecherta z 1893 r. Należał dawniej do rodziny Wiechertów, właścicieli starogardzkiego młyna. Idąc tu z Rynku miniesz również Basztę Gdańską.
Tuż obok Baszty Gdańskiej znajdziesz Muzeum Ziemi Kociewskiej, które oferuje ekspozycje dotycząca historii, etnografii i archeologii Ziemi Kociewskiej. Nie można niestety wejść na szczyt Baszty Gdańskiej (problemem są podobno schody w kiepskiej kondycji). Trochę wstyd, więc zachęcamy właścicieli baszty do aktywniejszych działań. Turyści to docenią, bo rodzinne miasto Kazimierza Deyny będzie się cieszyło coraz większą popularnością.
W okolicach Starogardu Gdańskiego znajdziesz Las Szpęgawski. To ważne miejsce związane z tragiczną historią nazistowskich mordów na Polakach z lat 1939-1940, które kosztowały życie od 5 do nawet 7 tysięcy przedstawicieli polskiej inteligencji z Kociewia i Kaszub.
14. Gr od zi sko O w i d z
Niedaleko Starogardu Gdańskiego możesz odwiedzić miejsce, w którym istniało w XI wieku obronne grodzisko. Zniszczył ją pożar z końcówki XII wieku, ale dzięki szerokim pracom archeologicznym i rekonstrukcji możemy wyobrazić sobie, jak wyglądało to miejsce 1000 lat temu. W czasie tych prac znaleziono w Owidzu aż 37 000 fragmentów ceramiki, 11 000 fragmentów kości i 400 innych zabytków.
Szczegóły zwiedzania grodziska Owidz, w tym ceny biletów i godziny otwarcia, sprawdzisz na stronie internetowej. Przy grodzisku dostępny jest darmowy parking i stanica kajakowa.
Grodzisko Owidz leży na malowniczym zakolu Wierzycy i jest popularnym celem spływów kajakowych m.in. ze Starogardu Gdańskiego. Zwiedzić możesz nie tylko rekonstrukcję grodu, ale też Muzeum Mitologii Słowiańskiej. W grodzisku odbywa się co roku Festiwal Mitologii Słowiańskiej. Gdybyś zgłodniał w czasie zwiedzania, możesz zatrzeć do polecanej Karczmy Na Podgrodziu.
15. Wieża widokowa Trzebciny
Może uda Ci się sięgnąć pamięcią do wydarzeń, o których było głośno w lipcu 2012 r. w ogólnopolskich mediach. 14 lipca przez Kociewie przeszło tornado, które jak taranem przeszło przez 20-kilometrowy pas lasu, niszcząc go doszczętnie na szerokości do 100 do prawie 800 metrów. Poszkodowanych zostało tysiące drzew na prawie 500 hektarach.
Na Google Maps świetnie widać, jak mocno ucierpiał wtedy drzewostan Borów Tucholskich i okolicznych lasów. Zwróć uwagę na zdjęcia satelitarne obszary od Zacisza, przez Trzebciny do okolic Starej Rzeki. Ten “wyryty” pas to właśnie skutek przejścia potężnego tornada. W Trzebcinach wybudowano niewielką wieżę widokową, z której możesz obejrzeć spustoszony obszar i małe drzewka, które powoli rosną tutaj dzięki prowadzonym nasadzeniom.
Wejście na wieżę widokową jest darmowe, a kilkadziesiąt metrów obok niej znajdziesz darmowy parking. Warto zahaczyć tu będąc w okolicy Tlenia. Więcej informacji o katastrofie związanej z wichurą znajdziesz na tablicy informacyjnej, stojącej przy parkingu.
16. Skarszewy i winnica Żabi Raj
Chwilę przed wyjazdem z Kociewia zainteresowaliśmy się jeszcze jego północną częścią. W tym rejonie wzięliśmy się za zwiedzanie Skarszew, a naszą bazą noclegową została młoda winnica Żabi Raj. I chociaż nie powinieneś spodziewać się tutaj ogromnej liczby atrakcji, miasto jest dobrym wyborem na 2-godzinny spacer.
Początki miasta Skarszewy na północnych rubieżach Kociewia są nierozłącznie związane z historią joannnitów. Do dziś możesz oglądać w mieście pozostałości zamku joannitów, zbudowanego w mieście w pierwszej połowie XIV wieku.
W 1370 r. Skarszewy razem z zamkiem zostały sprzedane Krzyżakom, a po pokoju toruńskim w 1466 r. trafiły w polskie ręce. Trochę później, bo za czasów działania na zamku sądu grodzkiego w XVIII wieku, praktykował tam sam Józef Wybicki, twórca naszego hymnu narodowego.
Poza niewielkimi pozostałościami zamku, przespaceruj się przez Rynek i zwróć uwagę na kilka ciekawych budynków. Jednym z najstarszych zachowanych budynków jest XVIII-wieczny Ratusz, który znajdziesz pod adresem Plac Hallera 18. Warty uwagi jest też Dom pod Gutenbergiem (pl. Hallera 13) z XIX wieku, z medalionem na elewacji przedstawiającym Gutenberga. Budynek pod numerem 9 to tzw. Dom Wojewodów, który mógł należeć do samego Józefa Wybickiego albo jego wuja.
Jeśli chcesz zatrzymać się niedaleko Skarszew, spodoba Ci się w Winnicy Żabi Raj. Mają własny, niewielki staw z pomostem i miejsce do zrelaksowania się przed domem (ławeczki, outdoorowa sauna).
Skarszewy zasłynęły dwukrotnie w historii z budowy kompletnego kościoła… w 24 godziny. Najpierw wydarzyło się to w 1741 r., gdy ewangeliści ze strachu przed brakiem zgody króla na budowę kościoła postanowili zbudować go w jedną noc. Misterna operacja logistyczna, poza budową, zakładała też dostarczenie materiałów budowalnych z Gdańska na 131 wozach pod opieką prawie 100 żołnierzy.
Budynek rozebrano w końcówce XIX wieku przy okazji budowy kościoła św. Maksymiliana Marii Kolbego (który również warto zobaczyć). Z inicjatywy lokalnej społeczności, w 2013 r. – dokładnie w rocznicę pierwszej ekspresowej budowy kościoła, mieszkańcy Skarszew postawili kościół w… 23 godziny i 48 minut. Skarszewy trafiły dzięki temu do księgi rekordów Guinnessa.
W okolicach Skarszew warto zajrzeć nad niewielkie jeziora Borówno Wielkie i Małe Borówno. Na pierwszym z nich możesz spróbować wakeboardingu w ośrodku Wake It Park.
17. Park miniatur ogrodów Frank-Raj
Frank-Raj to osobliwa atrakcja Kociewia, której nie powinieneś pominąć, jeśli jesteś miłośnikiem natury. Na stosunkowo niewielkiej powierzchni (2 hektary) przygotowano w pomniejszeniu repliki najładniejszych ogrodów w Polsce. Do obejrzenia jest aż 12 ogrodów – 8 historycznych, 3 współczesne i 1 botaniczny. Autorem projektu ogrodów jest historyk sztuki, Pan Hubert Kopciowski.
Wstęp na teren ogrodów pokazowych Frank Raj jest płatny. Więcej na temat godzin otwarcia i cen biletów znajdziesz na stronie internetowej. Ogrody zwiedza się samodzielnie, ale za dodatkową opłatą możesz skorzystać z usług przewodnika.
Poza ogrodami pokazowymi, możesz obejrzeć też palmiarnię i ptaszarnię, w której mieszkają m.in. pawie, bażanty, kurki ozdobne, papużki nimfy i króliki miniaturowe. Frank-Raj jest firmą zajmującą się sprzedażą roślin. Ma ich w ofercie ponad 600 gatunków, więc jeśli żegnając się z Kociewiem postanowisz wzbogacić o coś swój ogród, pod tym adresem znajdziesz prawie wszystko, co przyjdzie Ci do głowy.
18. Pelplin – atrakcje sakralne i ogrody biskupie
Pelplin to obowiązkowy punkt zwiedzania Kociewia dla osób, dla których religia stanowi ważny element życia. I chociaż się do nich zdecydowanie nie zaliczamy, miasto warto docenić za architekturę sakralnych zabytków, przyjemny klimat i urocze ogrody biskupie. Miasto zawdzięcza swoje początki działalności cystersów w końcu XIII wieku. Stało się o nim głośno w 1999 r., gdy z pielgrzymką przybył tu Jan Paweł II i odprawił mszę na wzniesieniu nazywanym dzisiaj Górą Św. Jana Pawła II.
Poza wartością religijną, góra Jana Pawła II jest też dobrym punktem widokowym na Pelplin i okolicę. Możesz zatrzymać auto na darmowym parkingu i w kilka minut wejść na górę. Na szczycie stoi stalowy krzyż, więc nie pojawiaj się tam w czasie burzy.
Chlubą Pelplina jest bazylika katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z XIII i XIV wieku, która była dawniej drugą co do wielkości świątynią w Polsce. Ciemne i potężne wnętrze kościoła było dla mnie jednocześnie zachwycające i przytłaczające – nie sugeruj się jednak i wyciągnij swoje wnioski. Bazylika ma aż 22 ołtarze, a najsłynniejszym artefaktem we wnętrzu kościoła jest obraz “Koronacja Najświętszej Maryi Panny” z 1623 r.
W Pelplinie trzeba też zajrzeć do barokowych ogrodów biskupich z niezwykle fotogenicznym Pałacem Biskupim z XX wieku. Ogrody pierwotnie służyły potrzebom klasztoru cystersów – istniał tu więc ogród warzywny, ziołowy, a dalej również sady i winnice. Dzisiaj to pięknie zagospodarowane, obsadzone kwiatami założenie ogrodowe, w którym kadry same wpychają się na matrycę aparatu. ;)
Niedaleko ogrodów, którymi polecam się przespacerować, znajdziesz też Muzeum Diecezjalne. Pośród wielu eksponatów sztuki sakralnej, najważniejszym skarbem muzeum jest jedna z 48 zachowanych na świecie kopii Biblii Gutenberga z XV wieku. Szczegółów zwiedzania muzeum szukaj na jego stronie internetowej.
19. Świecie
Dotarliśmy na północne rubieże Kociewia, warto więc zajrzeć też na południowe krańce tej krainy. W leżącym w miejscu ujścia Wdy do Wisły Świeciu warto zatrzymać się na kilka godzin. Zrób to nie tylko po to, aby nacieszyć się widokami na Wisłę, ale również dla ważnych zabytków Kociewia, m.in. nawodnego zamku krzyżackiego (w 2022 r. trwa jego remont).
Na Rynku w Świeciu Twoją uwagę zwrócą na pewno otaczające go, spójnie wyglądające kamienice pochodzące z II połowy XIX wieku. Charakterystyczny jest stylizowany na zameczek Pałac Ślubów. W pobliżu znajdziesz Izbę Regionalną Ziemi Świeckiej, która promuje i popularyzuje wiedzę o regionie. Warto zajrzeć, jeśli chcesz zwiedzać okolicę bardziej świadomie. Szczegóły zwiedzania Izby znajdziesz na jej stronie internetowej.
Jeśli lubisz murale to polecam Ci odejść kilkadziesiąt metrów od Rynku i poszukać pracy “Architektoniczna pocztówka ze Świecia”. Znajdziesz ją na ścianie budynku przy ul. Mestwina.
Ciekawą ekspozycję (szczególnie dla ludzi “z zajawką”) ma też znajdujące się między Rynkiem a zamkiem krzyżackim Muzeum Pożarnictwa Ziemi Świeckiej. Możesz potraktować to miejsce jako dodatkowy punkt Twojego planu i zajrzeć tam “przy okazji”. Do Świecia i w okolice zamku krzyżackiego możesz dotrzeć również kajakiem, korzystając ze szlaku wodnego “Czarna Woda” na Wdzie.
20. Kociewskie Trasy Rowerowe, czyli zwiedzanie Kociewia na rowerze
Kociewie dobrze zwiedza się samochodem, ale jeszcze lepiej zbliżysz się do natury, jeśli przynajmniej część podróży na Kociewie spędzisz na rowerach. Region jest do tego dobrze przygotowany – wyznaczono w nim ponad 800 kilometrów tras rowerowych, z czego ponad 600 w ramach Kociewskich Tras Rowerowych.
Lokalna Organizacja Turystyczna Kociewie wyznaczyła kilka szlaków tematycznych, z czego do najciekawych moim zdaniem należą:
- Szlak Grzymisława (155 km) – dwudniowy szlak prowadzący z Tczewa do Świecia, zahaczając o Pelplin i Gniew. Przebieg trasy możesz sprawdzić na alltrails.com,
- Szlak Maternów (19 km) – krótki szlak prowadzący ze Starogardu Gdańskiego do Pelplina przez grodzisko Owidz. Ślad dostępny na alltrails.com,
- Szlak św. Rocha (38 km) – jeden z najpopularniejszych szlaków rowerowych Kociewia, prowadzący znad Jeziora Kałębie, przez Skórcz i Bobowo do Starogardu Gdańskiego. Po drodze kilka drewnianych kościołów i tradycyjnych kociewskich domów. Ślad sprawdzisz na alltrails.com.
Przez Kociewie przebiega też we fragmencie Wiślana Trasa Rowerowa, która łączy Beskidy z Bałtykiem. Na Kociewiu zahacza o Świecie i Nowe. Poza oficjalnymi ścieżkami rowerowymi, region pozwoli Ci też na swobodne śmiganie na dwóch kółkach wśród jezior i lasów. Możesz w ten sposób np. odkrywać tradycyjne kociewskie wsie lub szukać jeziornych zakątków, które będziesz miał na wyłączność. Eksploruj! :)
21. Nowe nad Wisłą i przepompownia “Kończyce”
Mieszkając w Toskanii Kociewskiej nie raz i nie dwa wpadaliśmy do Nowego nad Wisłą, przez co mieliśmy okazję zobaczyć najważniejsze atrakcje miasteczka. Ludzie osiedlali się w tym rejonie już w czasach rzymskim, a Nowe dynamicznie się rozwijało, bo istniała tutaj przeprawa wiślana tuż obok Szlaku Bursztynowego. Bliskość Wisły zawsze napędzała życie miasta.
Do dzisiaj zachowała się niewielka część dawnego zamku krzyżackiego, który powstał w Nowem w połowie XIV wieku. Podobnie jak miasto, mocno ucierpiał w czasie potopu szwedzkiego i nigdy nie doczekał się kompleksowej odbudowy. Dzisiaj w zachowanym skrzydle wschodnim działa Centrum Kultury Zamek.
Jeśli zgłodniejesz w czasie zwiedzania Nowego, zajrzyj do znajdującej się niedaleko kościoła pw. św. Maksymiliana Marii Kolbe restauracji Wachlarz Smaków. Zajmij miejsce na tarasie z bajecznym widokiem na Wisłę i kawałek okolicy – tu kawa będzie smakowała najlepiej.
Odwiedź koniecznie położony nieco dalej od centrum punkt widokowy przy Osiedlu Nadwiślańskim. Wisłę widać stamtąd jak na dłoni. Pozazdrośiłem mieszkańcom tych mieszkań, które mają balkony skierowane właśnie w stronę rzeki. ;)
Niedaleko Nowego leży zabytkowa przepompownia Kończyce, którą wybudowano w 1910 r. w ramach prac przeciwpowodziowych mających chronić lewy brzeg Wisły przed zalaniami. Napęd parowy utrzymał się w przepompowni aż do 1977 r., a 20 lat później powstał nowy zakład, który przejął zadania Kończyc. Od tego czasu przepompownia Kończyce jest czymś w rodzaju muzeum techniki. W 2022 r. można ją było obejrzeć tylko z zewnątrz.
Punkty widokowe Kociewia – w których miejscach znaleźć najpiękniejsze widoki na Kociewie?
Może się okazać, że masz podobnie jak ja i uwielbiasz wyszukiwanie w terenie nowych punktów widokowych. Im mniej oczywiste i mniej popularne, tym większa satysfakcja. Wyodrębniłem więc moje kociewskie znaleziska, pokazując Ci moją listę najpiękniejszych punktów widokowych na Kociewiu. Życzę powodzenia w poszukiwaniu własnych punktów! :)
Sprawdź artykuł: Wieże widokowe Dolnego Śląska – skąd oglądać Dolny Śląsk z góry?
Wieża widokowa Trzebciny
Z wieży widokowej Trzebciny niedaleko Tlenia będziesz mógł zobaczyć krajobraz po pustoszącym okolicę tornado, które nawiedziło Kociewie w 2012 r. Szerzej wspominałem o tych wydarzeniach w sekcji poświęconej atrakcjom Kociewia.
Wieża widokowa jest niska, więc nie spodziewaj się po niej rozległych widoków. Zobaczysz przed sobą tylko i aż drzewa – dla mnie to otoczenie było inspirujące do zastanowienia się, jak mali i bezbronni stajemy się przed siłami natury (chociaż unikamy zaakceptowania tego stanu). W Trzebcinach dobrze widać, że chęć zapanowania nad naturą to marzenie bez szans na realizację. I dobrze. ;)
Punkt widokowy Diabelce w Świeciu
W Świeciu możesz z punktu widokowego Diabelce obserwować nie tylko Wisłę, ale też uchodzącą do niej, ważną dla Kociewia rzekę Wdę. Punkt jest położony na wzniesieniu, przed sobą zobaczysz więc nie tylko koryto Wisły, ale też rozległą panoramę okolicy.
Punkt leży ok. 2,5 km od Rynku w Świeciu. Jeśli chcesz dojechać do niego samochodem, skieruj się na ulicę Nadbrzeżną i z niej wdrap się na Diabelce. Punkt jest oczywiście ogólnodostępny i bezpłatny – w okolicy nie ma jednak dedykowanego parkingu. Łatwo dojedziesz tu również rowerem.
Punkt widokowy na Osiedlu Nadwiślańskim w Nowem
Przyjechaliśmy tu w poszukiwaniu lepszego zasięgu i nie dość, że trafiliśmy na światło zachodzącego słońca, to jeszcze po krótkim deszczu nad Wisłą pojawiła się tęcza. A nawet bez tego widok na rozległą dolinę Wisły jest wart uwagi.
Punkt na Osiedlu Nadwiślańskim w Nowem jest ogólnodostępny, a wstęp nie jest w żaden sposób biletowany. Jak będziesz miał szczęście to trafisz nie tylko na ładny widok, ale też na moment, w którym z tego miejsca korzystają startujący paralotniarze. Samochód zaparkujesz na jednej z osiedlowych uliczek.
Punkt widokowy nad Zalewem Wierzycy
Punkt z pięknym widokiem na Zalew Wierzycy w rejonie elektrowni wodnej Wierzyca. Można do niego łatwo dojechać samochodem. Tuż obok punktu widokowego znajdziesz przystań kajakową, więc może to być Twój punkt startowy w kajakową podróż po Wierzycy. Do Starogardu Gdańskiego jest stąd raptem kilka kilometrów.
Wierzyca to rzeka uczęszczana przez nieco bardziej doświadczonych kajakarzy, który poznali już dobrze spokojny nurt pobliskiej Wdy. Wierzyca jest bardziej wymagająca, ale w czasie spływów dostarcza więcej emocji. Urok jest i w jednostajności Wdy, i w różnorodności Wierzycy.
Punkt widokowy “Zatoki” nad Zalewem Żurskim
Punkt widokowy “Zatoki” to jeden z najlepszych punktów obserwacyjnych Zalewu Żurskiego. Tuż obok znajdziesz jeziorną wyspę Maderę, która z poziomu jeziora wygląda jak kawałek lasu, ale dopiero ujęcie z drona “ujawnia” kształt zbliżony do serca. ;)
Najsprawniej dotrzesz w to miejsce dojeżdżając samochodem do parkingu leśnego “Zatoki”, a później wędrując już pieszo nad brzeg Jeziora Żurskiego. Jeśli będziesz miał ochotę, możesz podejść również do Mostu Miłości. Dociera tu mniej turystów, bo na drodze stoją zarośla i czasami powalone drzewa.
Punkt widokowy Dragacz na Wisłę i Grudziądz
Co prawda Grudziądz nie leży już na Kociewiu, ale Wisła i zachodnia część jej doliny – owszem. Warto zajrzeć do tego niezbyt popularnego punktu widokowego, aby spojrzeć na Grudziądz w pięknym, naturalnym otoczeniu. I to z kociewskiej perspektywy!
Do punktu widokowego Dragacz dojedziesz bez problemu samochodem. Szczególnie ładnie jest tutaj wieczorem, gdy ciemność rozcinają światła centrum Grudziądza. Dokładnie naprzeciwko tego punktu widokowego ciągnie się twierdza Grudziądz, którą możesz odwiedzić np. w drodze powrotnej do domu z Kociewia.
Wieża widokowa w rezerwacie Wiosło Małe
Wieża widokowa w rezerwacie Wiosło Małe to mój ulubiony punkt widokowy, jaki miałem okazję odkryć w czasie zwiedzania Kociewia. Dojście do wieży z parkingu zajmuje raptem kilkanaście minut, a punkt widokowy (szczególnie przy letnim, porannym świetle) zapewni rozległą panoramę z Wisłą jako motyw przewodni.
Pod wieżą są ławeczki, więc możesz tu wpaść nie tylko na szybkie podziwianie widoków, ale też na mały piknik. Łatwo dojechać tu również rowerem – jeśli masz go do dyspozycji, przy okazji objedź rowerem okolicę rezerwatów przyrody Wiosło Małe i Wiosło Duże.
Kociewska tożsamość – co jest ważne dla Kociewiaków? Gwara kociewska, haft kociewski i kultura Kociewia
Kociewie to region, który warto odwiedzić nie tylko dla fizycznych atrakcji i pięknych okoliczności przyrody. Na tożsamość Kociewiaków składa się ich:
- gwara kociewska,
- rękodzieło i sztuka ludowa z typowym dla Kociewia haftem i strojem kociewskim,
- charakterystyczna architektura wsi,
- no i oczywiście… kuchnia regionalna!
Powszechnie kojarzymy mocniej odrębność języka kaszubskiego, którym mówi się częściowo też w Kociewiu, ale Kociewie ma swoją unikalną gwarę. Z ciekawostek – gwara nie posiada polskich samogłosek “ą” i “ę”, używa jednak staropolskiej litery é.
Od 2003 r. Kociewie ma już swój herb i oficjalny hymn. Autorem słów hymnu kociewskiego jest ks. Bernard Sychta. Nie usłyszeliśmy go na żywo, zostaje więc przeczytać: “Pytasz sia dzie Kociewiaki, majó swoje dómy, swe pachnónce chlebam pola, swoje sochy, bróny? Dzie Wierzyca, Wda, przy śrebnym fal śpsiewie, niesó woda w dal, tam nasze Kociewie. Czy to my tu na Kociewiu, czy Borusy w Borach, czy Lasaki, czy Kaszuby, na morzu, jeziorach, Jedna Matka nas, wszystkech kolebała, pokłóńma sia w pas: Tobie, Polsko, chwała.”
Przy okazji zwiedzania Muzeum Ziemi Kociewskiej będziesz miał okazję zobaczyć tradycyjny strój kociewski, którego noszenie zanikło w XIX wieku. Współcześnie powoli wraca się do tych tradycji, budując i umacniając tożsamość kulturową Kociewia. W stroju ludowym pojawia się również haft kociewski. Dla Kociewiaków ważna jest nadal sztuka ludowa i rękodzieło nawiązujące do dawnych tradycji garncarstwa, plecionkarstwa czy tkactwa.
Z tradycyjną kociewską architekturą spotkaliśmy się już przy okazji opowieści o Kasparusie i wsi Długie. Drewniana zabudowa pochodzi często z XIX wieku, ale na Kociewiu są też przykłady domów jeszcze starszych, pamiętających koniec XVIII wieku. Uwagę zwracają kolorowe okiennice, masa roślin w przydomowych ogródkach i dachy kryte jeszcze czasami strzechą (głównie nad jeziorami). Wnętrza zdobiły malowane skrzynie i kredensy, a pięknych zapachów dostarczała kociewska kuchnia.
Kuchnia regionalna Kociewia to doświadczenie, którego warto spróbować. Dania różniły się w zależności od położenia na mapie Kociewia – inna była kuchnia okolic jezior, inaczej gotowało się w leśnych wioskach. Do popularnych dań należała kiszka mięsna (metka i kiełbasa), karbonada ze szmurowaną kapustą (kotlet schabowy z duszoną kapustą), szarpak (kapuśniak z kiszonej kapusty) czy golce kociewskie (zmielone ziemniaki z farszem z mięsa mielonego).
Regionalnych dań kuchni kociewskiej jest oczywiście znacznie więcej, a część z nich znajdziesz na Liście Produktów Tradycyjnych. Szczegóły poznasz na stronie Tak Smakuje Kociewie prowadzonej przez Kociewskie Forum Kobiet.
Noclegi – gdzie spać na Kociewiu? Polecane hotele, apartamenty, agroturystyki i domki nad jeziorem
Podróż na Kociewie zaplanowałem jako sześciodniową wyprawę z pięcioma noclegami. To optymalny czas, aby zajrzeć do wszystkich części Kociewia i poznać jego najciekawsze atrakcje. Możesz oczywiście zdecydować się na bardziej stacjonarny pobyt i podzielić czas np. między nocleg w okolicach Jeziora Żurskiego, a później gdzieś między Tczewem a Starogardem Gdańskim.
Naszymi bazami wypadowymi były Tleń, okolice Niziny Walichnowskiej, rejon Nowego, i ostatecznie Tczew. To pozwoliło nam przemierzać Kociewie bez wykręcania niepotrzebnych kilometrów, przesuwając się powoli z południa na północ. Wizytę na Kociewiu możesz połączyć ze zwiedzaniem Kaszub albo Żuław Wiślanych i Mierzei Wiślanej. Ogranicza Cię tylko Twoja kreatywność. ;)
Agroturystyki na Kociewiu
Siłą Kociewia są małe agroturystyki, które pozwalają odpocząć w kameralnym otoczeniu, bez tłumów turystów i zatłoczonych parkingów. Niektóre z agroturystyk, jak np. Toskania Kociewska, oferują dodatkowo unikalne możliwości obcowania z naturą (w tym przypadku – z osłami). Standardowy hotel nie da Ci tak oryginalnych doświadczeń, jak odpoczynek na wsi, z piękną naturą tuż za oknem.
Do najchętniej odwiedzanych na Kociewiu agroturystyk należą: Toskania Kociewska, Gospodarstwo Kociewiak, Agroturystyka Żuraw i Zielona Przystań.
Na Twoim miejscu zacząłbym planowanie podróży na Kociewie od znalezienia najciekawszych agroturystyk. Gdy wybierzesz już najbardziej interesujące lokalizacje, na ich podstawie będziesz mógł przygotować sobie plan zwiedzania na kolejne dni. Nie przesadzaj z intensywnością – na Kociewiu najlepiej odpoczywa się w rytmie slow.
Domki nad jeziorem na Kociewiu
Mnogość jezior na Kociewiu aż kusi, żeby nocleg zaplanować w malowniczo położonym domku nad jeziorem i tam stworzyć swoją bazę wypadową do zwiedzania regionu. Oferta domków jest z roku na rok coraz lepsza – domków jest więcej, są lepiej wyposażone i spełniają coraz więcej wymagań doświadczonych turystów.
Domków nad kociewskimi jeziorami z roku na rok przybywa. Jeśli chcesz wynająć jeden z nich, sprawdź ofertę m.in. Domków nad jeziorem i Ośrodka Kociewska Polana.
Domki będą dobrym wyborem dla większych grup i rodzin – dzięki nim często będziecie w stanie zatrzymać się w jednym domku albo wynająć dla siebie kilka sąsiadujących ze sobą obiektów. Domek z dobrym dostępem do Internetu będzie też dobrą opcją dla osób pracujących zdalnie, które chcą na trochę zmienić otoczenie.
Restauracje na Kociewiu – gdzie warto zjeść?
Będąc na Kociewiu i zwiedzając najciekawsze atrakcje regionu, warto rzucić okiem (i kubkami smakowymi) na przykłady regionalnej kuchni kociewskiej. Nie każda restauracja serwuje szeroki wybór tych dań, ale tradycyjny schabowy czy golce kociewskie powinieneś znaleźć w menu całkiem łatwo.
- Wachlarz Smaków (Nowe) – restauracja blisko centrum Nowego, z miejscami na tarasie z widokiem na Wisłę i dobrą kuchnią. Spodziewaj się solidnych i ładnie podanych porcji. Zdecydowanie polecam wybór miejsc na tarasie, bo mają najlepszy klimat.
- Przystanek Tleń – obiekt z restauracją, hotelem i własnym browarem leżący tuż przy brzegu Zalewu Żurskiego. Próbowaliśmy tutaj świetnej wątróbki (standardowo w wersji z kluskami, ale przygotowano dla nas opcję bezglutenową z ziemniakami puree). Ładna restauracja, pięknie podane dania i hotel w wysokim standardzie.
- Zagroda Kociewska – restauracja znajduje się w Godziszewie, leżącym pomiędzy Skarszewami a Tczewem. Obiekt oferuje nie tylko dania regionalne, ale też własne produkty, m.in. dżemy czy wędliny. Będzie to dobry wybór dla rodzin z dziećmi – tuż obok znajduje się park (cennik i informacje o atrakcjach znajdziesz na stronie internetowej).
– leżący nad Jeziorem Rakowieckim niedaleko Gniewu obiekt z restauracją i hotelem, który specjalizuje się w daniach kuchni kociewskiej. Zjesz tu kociewski żur, bulwę kociewską w wielu odmianach (np. ze śledziem w śmietanie i kurczakiem w pieczarkach), placki kociewskie i schabowego smażonego na smalcu.Zaja zdGniew ko
Jak dojechać na Kociewie? Jak dobrze zaplanować transport po Kociewiu?
Kociewie to region świetnie skomunikowany z resztą Polski. Zapewne nie raz mijałeś Kociewie w drodze na wschodnie wybrzeże Morza Bałtyckiego lub jadąc z zachodu Polski w kierunku Warmii i Mazur. Transport publiczny pozwoli Ci dojechać do mielu miast i miasteczek Kociewia – Starogardu Gdańskiego, Tczewa (również pociągami Pendolino), Pelplina, Tlenia.
Jeśli chcesz mieć jednak dostęp do wszystkich atrakcji Kociewia, nawygodniejszym sposobem zwiedzania regionu będzie podróż samochodem. Auto pozwoli Ci dojechać leśnymi drogami (udostępnionymi do regularnego ruchu) do ukrytych z dala od głównych tras kociewskich wsi i odkryć miejsca z powalającym widokiem na jeziora.
W czasie podróży po Kociewiu korzystaliśmy z samochodu Mitsubishi Ecplise Cross PHEV z napędem hybrydowym od partnera naszej wycieczki, czyli Mitsubishi Polska. Wysoko zawieszony SUV był dobrym wyborem w starciu z pięknymi, ale często nierównymi leśnymi drogami Kociewia. Mogliśmy dotrzeć po najpiękniejsze widoki w miejsca, które byłyby dla nas w innym przypadku niedostępne.
Nie jestem motoryzacyjnem ekspertem, ale doceniłem mocno to, jak bezszelestnie mogliśmy przecinać lasy Kociewia. Korzystaliśmy wtedy tylko z silnika elektrycznego, a najgłośniejszym dźwiękiem w czasie jazdy nie była praca samochodu, a nasze rozmowy i zachwyty nad widokami. Fajnie się podróżowało Mitsubishi po Kociewiu, ale Twoje auto też powinno dać sobie radę. Nie rób tylko za dużo hałasu – daj innym odpocząć (zwięrzętom też!). ;)
Kociewie i Kaszuby – jak dobrze zwiedzić północ Polski?
Gdy wybierzesz się już na północ Polski, połączenie zwiedzania Kociewia i Kaszub to idealne połączenie. Jeśli będzie Ci nadal mało, możesz skierować się dodatkowo do Trójmiasta, albo na leżącą niedaleko Mierzeję Wiślaną i Półwysep Helski. Najpierw daj jednak szansę Kaszubom i poznaj ich unikalną kulturę i folklor.
Co jeszcze powinieneś przeczytać?
Poznałeś właśnie długą listę najważniejszych atrakcji, miejsc wartych zobaczenia i aktywności, których warto spróbować na Kociewiu. Myślę, że po lekturze tekstu czujesz już, jak spokojny i relaksujący może być choćby kilkudniowy pobyt wśród lasów, jezior i miasteczek Kociewia. Mam nadzieję, że pomogłem Ci w planowaniu podróży – życzę udanego zwiedzania Kociewia!
Artykuł powstał we współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną Kociewie, na której zaproszenie zwiedzaliśmy zakamarki Kociewia. Materiał został dofinansowany ze środków Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Partnerem motoryzacyjnym podróży było Mitsubishi Polska, które udostępniło nam samochód Mitsubishi Eclipse Cross PHEV. Jeśli jesteś zainteresowany podobną współpracą z moim blogiem, odwiedź proszę stronę Współpraca.
Dzięki, że przeczytałeś ten artykuł!
Napisaliśmy go zgodnie z naszymi standardami jakości publikacji, korzystając z 15 lat doświadczenia w podróżach. Dbamy o to, aby tekst był aktualny, wiarygodny i pełen osobistych wskazówek.
- Chciałbyś coś dodać do artykułu? Zauważyłeś błąd lub nieaktualne dane? Napisz do nas korzystając ze strony Kontakt.
- Poznaj zespół bloga i dowiedz się, dlaczego podróże są dla nas ważne. Sprawdź też nasze inne kierunki podróży.
- Możesz postawić nam wirtualną kawę za dowolną kwotę, która pomoże w rozwoju bloga. Treści na blogu są i będą darmowe.