W artykule przygotowałem listę 13 atrakcji i miejsc, które warto zobaczyć w Sarandzie. I chociaż nie jestem fanem kurortów, zwiedzane przeze mnie miejsca w Sarandzie pozostawiły dobre wspomnienia. Saranda została również naszą bazą wypadową do zwiedzania okolicy – Ksamilu, antycznego Butrintu i naturalnych atrakcji Albanii. Do Sarandy w wakacje przyjeżdża sporo turystów z Polski.
Saranda to albański kurort leżący w południowej części wybrzeża Morza Śródziemnego, między pofałdowanym wzgórzami i brzegiem morza. Życie tętni wzdłuż nadmorskiej promenady z restauracjami i hotelami. W artykule pokazuję ważne atrakcje, ale też miejsca mniej oczywiste i doświadczenia, dzięki którym będziesz dobrze wspominać wakacje w Sarandzie.
Dzielę się też wskazówkami i doświadczeniami z czasu w jednej z najlepszych miejscowości na urlop w Albanii. Saranda była ważnym punktem 2-tygodniowej wycieczki samochodem po Albanii na własną rękę.
1. Pójdź na wieczorny spacer promenadą nad Morzem Jońskim
Ciągnąca się przez 1,5 kilometra, nadmorska promenada to centrum życia tego albańskiego kurortu i jedna z najważniejszych atrakcji Sarandy. W sezonie codziennie przewijają się tu tysiące turystów, którzy szukają pięknych widoków na Morze Śródziemne, próbują wytypować najlepszą restaurację z owocami morza albo gnają do portu, aby wskoczyć na pokład statku płynącego np. na grecką wyspę Korfu.
Ze wszystkich kurortów Albanii, do których dotarliśmy w czasie naszego roadtripu, to Saranda wyróżniła się w naszych oczach urlopową atmosferą. Niezbyt szeroka plaża, równoległa do niej trasa spacerowa, dużo śródziemnomorskiej zieleni i statki turystyczne, które już na początku maja były całkiem aktywne. Prostopadłe ulice, prowadzące wgłąb miasta mocno się wznoszą – wszystko przez położenie miasta na zboczu wzgórza.
Za legendarną restaurację Sarandy uchodzi Limani, którą znajdziesz na wychodzącym z nadmorskiej promenady niewielkim cypelku. Ludzie polecają zamówić tam risotto z owocami morza, ale my jesteśmy fanami tego z restauracji Marini (kilkadziesiąt metrów dalej). Obok restauracji Limani można rano kupić świeżą rybę wprost od rybaków, którzy wracają z porannych połowów.
Spacer promenadą może być pełen pokus (bo rzeczywiście jest tu gdzie i na co wydawać pieniądze), ale możesz z niego zrobić klimatyczną przechadzkę, mając w tle muzykę graną przez lokalnych artystów i atmosferę zachodzącego słońca. Przychodziliśmy tu wieczorami, żeby poszukać na plaży muszelek oraz ozdobnych kamieni i podglądać wędrujących bez celu Albańczyków, którzy pomimo późnej pory, nie odmawiali sobie kolejnej kawy.
2. Wejdź na zamek Lëkursi i zobacz Sarandę z góry
alb. Kalaja e Lëkurësit
Pofałdowana, górzysta okolica Sarandy powoduje, że nie potrzebujesz długiej wycieczki, żeby móc spojrzeć na miasto z dużej wysokości. Na jednym ze wzgórz górujących nad miastem stoją dobrze zachowane i zaadaptowane na restaurację pozostałości zamku Lëkursi, które można swobodnie zwiedzać. Niestety tylko z zewnątrz – nie przygotowano tu żadnej ekspozycji dla turystów.
Ruiny zamku to dawna osmańska twierdza, którą zbudowano w tym miejscu w XVI wieku z rozkazu Sułtana Sulejmana Wspaniałego. Piesza wycieczka z centrum miasta zajmie Ci ok. godziny, bo do przejścia są 4 kilometry. Jeśli masz do dyspozycji samochód, to dojedziesz nim do pod sam zamek (parking dzieli od wejścia ok. 100 metrów). Wejście na teren zamku Lëkursi i taras widokowy są darmowe.
Na zamku Lëkursi działa duża restauracja, ale lepiej będzie, gdy zabierzesz na wycieczkę swój prowiant. Czas oczekiwania na jedzenie jest bardzo długi, a jakość dyskusyjna, mówiąc łagodnie. Szkoda zmarnowania ogromnego potencjału, ale na zamek i tak warto się wybrać – widoki na Sarandę i zatokę są malownicze.
Po drodze na zamek Lëkursi, kilka minut przed wdrapaniem się na szczyt wzgórza, miniesz niedużą latarnię morską (alb. Gjiri Sarandës). Nie zaskocz się jej kompaktowym rozmiarem – przez swoje położenie wysoko ponad miastem, nie było potrzeby budowania tutaj potężnej latarni, które znamy np. z wybrzeża Bałtyku. Nie można niestety wejść do środka, chociaż lepszy widok na okolicę znajdziesz i tak na zamku.
3. Poznaj historię Monastyru 40 Świętych
alb. Manastiri i 40 Shenjtorëve
Każde szanujące się miasto ma swoją legendę – nie inaczej jest z Sarandą. Opowieść w tym przypadku wiąże się z klasztorem 40 Świętych Męczenników z Sebasty, który zajmuje wzgórze położone niedaleko tego zamkowego. Przez interesującą historię, monastyr jest jedną z najciekawszych i na pewno najbardziej tajemniczych atrakcji Sarandy. Od liczby “czterdzieści” w języku włoskim miasto wzięło nawet swoją nazwę.
Sprawdź artykuł: Wakacje w Albanii na własną rękę – co wiedzieć przed wyjazdem?
Legenda o świętych dotyczy rzymskich żołnierzy, którzy mieli być postawieni przed trudnym wyborem. Aby mogli liczyć na schronienie w okolicach Sebasty w dzisiejszej Armenii, musieliby się wyrzec się swojej chrześcijańskiej wiary na rzecz pogańskich bogów. Nie zdecydowali się na to i bohatersko zamarzli w czasie trudnej zimy – przez co stali się świętymi aż czterech chrześcijańskich kościołów.
Niezależnie od kierunku Twojej pieszej wycieczki – na zamek lub do ruin klasztoru, część trasy będzie się pokrywać. Drogi rozchodzą się mniej więcej w lokalizacji 39.86902899, 20.026563414 (wpisz ją w Mapy Google, aby zobaczyć dokładnie ten punkt).
Pochodzący z VI wieku klasztor nie miał szczęścia w czasie II wojny światowej. Spadające na niego bomby zrównały z ziemią dużą część zabudowań i od tego czasu atrakcją turystyczną (i świetnym punktem widokowym) są już tylko ruiny. Polecam wybrać się na wycieczkę na jedno z sąsiadujących wzgórz – to zamkowe lub klasztorne. Widoki będą podobne. ;)
4. Zjedz risotto z owocami morza w jednej z nadmorskich restauracji
Kuchnia śródziemnomorska to jedna z najzdrowszych kuchni świata, mająca duży wpływ na długowieczność i dobry ogólny stan zdrowia mieszkańców tej części świata. Trudno się dziwić – w końcu powszechnym gościem na talerzach są owoce morza, ryby, oliwki, oliwa z oliwek, lokalne sery i dużo grillowanego mięsa. Lokalna kuchnia na wybrzeżu Albanii opiera się o owoce morza.
Trudno w tej części świata trafić na nieświeżą rybę czy owoce morza, bo lokalni restauratorzy kupują je na bieżąco z codziennych połowów. Przy nadmorskiej promenadzie większość restauracji ma je w menu, więc będąc w Sarandzie możesz trochę poeksperymentować. My sprawdziliśmy restaurację Marini (lokalizacja na mapie: 39.87396602, 20.01107616), w której zamówiliśmy jedno z najlepszych risotto z owocami morza, jakie jedliśmy.
W Albanii uprawia się dużo warzyw, więc naszym stałym dodatkiem do wszystkich zamawianych dań była sałatka grecka i talerz grillowanych warzyw. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, zamów też kieliszek lokalnego wina – Albania jest dużym producentem tego trunku, bo warunki do uprawy winorośli są tutaj idealne. W restauracji Marini (i innych przy promenadzie) zjesz wszystko z widokiem na wody Morza Jońskiego.
5. Poczuj klimat xhiro, czyli “słodkiego nic-nierobienia” przy kawie
Codziennie zastanawialiśmy się, czym tak naprawdę Albańczycy zajmują się na co dzień. Gdy wychodziliśmy na poranną kawę o 8 rano – bary, restauracje i parkowe ławeczki były pełne. Gdy szukaliśmy miejsca na obiad – na mieście roiło się od spacerowiczów. Wieczorem było podobnie. I to nie turyści odpowiadali za ten tłok. ;)
Albańczycy uwielbiają życie poza domem. Po drugiej stronie morza mamy włoskie “dolce far niente”, czyli “słodkie nic-nierobienie”, a w Albanii – xhiro, czyli “szwędanie się”. Starsi panowie ubierają marynarki i krawaty, młodsi wskakują w koszule (albo pikowane kurtki!), a panie wybierają reprezentacyjne outfity i ruszają w teren. Bez celu, bez planów – wyłącznie dla celebrowania życia.
Polecam Ci uważnie obserwować zwyczaje Albańczyków. Niezależnie od tego, jak wielu turystów pojawia się w trakcie sezonu w Sarandzie, dużą częścią gości kawiarni są zawsze lokalni mieszkańcy. Aby doświadczyć xhiro, wybierz się na poranną kawę do lokalnego baru (nie szukaj pięknych miejsc tylko wejdź tam, gdzie pachnie kawa i czuć dym papierosów) albo rusz na wieczorny spacer do parku Miqësia.
Kawiarnie od rana wypełnia zapach mocnej kawy, a w powietrzu unoszą się gęste chmury dymu papierosowego. Na stolikach ląduje “święta trójca” – kawa, woda i papierosy, czasami rozszerzana o czwartego świętego, czyli kieliszek bimbru z winogron (raki). Albańczycy dyskutują przy stolikach o codziennym życiu, polityce, sporcie. A kto nie w barze, rusza na spacer po miejskich deptakach albo umawia się z kolegami na trwającą godzinami “partyjkę domina” w parku.
Albańskie xhiro może się wydać nieproduktywnym lenistwem, szczególnie gdy oceniamy je przez pryzmat prześladującej nas potrzeby pracowania “więcej, częściej, mocniej”. Albańczycy podchodzą do życia bardziej taoistycznie – celebrują każdą chwilę, doceniają interakcje i wartość lokalnej społeczności. Sącząc poranne espresso wsród lokalsów czuliśmy się jak część ich świata. ;)
6. Sprawdź miejsce, w którym dawniej stała synagoga
Przy parku Miqësia w centrum Sarandy trafisz na kawałek terenu, który jest świadkiem dawnej historii. W otoczeniu hoteli i nowej zabudowy znajdziesz pochodzące z V i VI wieku ruiny bazyliki z czasów wczesnego chrześcijaństwa i pozostałości synagogi w jej zachodnim skrzydle. I chociaż trudno to sobie wyobrazić, patrząc na współczesną Sarandę, bazylika była częścią zajmującego centrum miasta zamku Onhezmi.
Po zamku zostało już niewiele śladów. Spore pozostałości fundamentów (których część znajduje się pod ulicą Skanderbega – alb. Rruga Skënderbeu) możesz zwiedzić za darmo o każdej porze dnia. Informacje o nich są lakoniczne – przy wejściu znajdziesz tablicę informacyjną z angielską wersją językową i… tyle. ;) Zerknij też na plażę, gdzie tuż przy wodzie stoi jeszcze kawałek zamkowego muru (lokalizacja na mapie: 39.873009180, 20.005292452).
7. Zobacz malownicze wysepki w kurorcie Ksamil
Ksamil jest jednym z najbardziej znanych (i przez to tłuuuumnie odwiedzanych) kurortów tej części albańskiego wybrzeża. Znakami rozpoznawczymi Ksamil są obłędnie turkusowa woda przy plażach i grupa niewielkich wysepek, do których w sezonie pływają łódki z turystami. Od greckiej wyspy Korfu dzielą to miasteczko tylko 4 kilometry.
Przeczytaj też: Ksamil: TOP 11 atrakcji i miejsc, które powinieneś zobaczyć
Wybrzeże dzieli się na małe plaże z najpopularniejszą, centralnie położoną plażą Ksamil (Plazhi i Ksamilit). W sezonie większość plaż jest płatna i wypełnia się turystami od samego rana. Im dalej na zachód, tym atmosfera robi się (trochę) bardziej kameralna. W nadziei na większy spokój, pójdź na plażę Lori lub dalej, do leżącej na krańcu miasteczka plaży Augusto.
Polecam popłynąć też na plażę Gemello na cienkim przesmyku łączącym dwie części wyspy. Leżaki ledwo mieszczące się na wąskim pasku piasku wyglądają unikalnie. ;) Klimat miejsca trochę kojarzy się (na mniejszą skalę) ze słynną atrakcją Krety, czyli plażą Elafonisi. Wyspa leży niedaleko od brzegu morza w Ksamil.
Cieszę się, że odwiedziłem Ksamil jeszcze przed startem sezonu. W maju mieliśmy już problemy z zaparkowaniem samochodu – domyślam się, że w wakacje poruszanie się tutaj jest jeszcze trudniejsze. Ksamil to moim zdaniem miejsce na kilkugodzinny wypad, w czasie którego zobaczysz wysepki i poczujesz klimat kurortu. Nie traktowałbym go jako bazy urlopowej – chyba, że lubisz, gdy na urlopie dużo się dzieje.
8. Poznaj dzieje dawnego miasta Butrint z listy UNESCO
Na półwyspie Butrint w okolicach Sarandy znajdziesz ważny ślad po burzliwej, wielosetletniej historii tych terenów. Od 1992 r. dawna osada, a później miasto portowe Butrint znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Butrint jest wymieniany nie tylko wśród najważniejszych atrakcji okolic Sarandy, ale też całej Albanii. Teren miasta znajduje się w malowniczym Parku Narodowym Butrint.
Sprawdź artykuł: Gdzie i jak TANIO wynająć auto w Albanii bez kaucji?
Dzieje Butrintu zaczynają się od mitologicznej historii związanej z liryjskimi uciekinierami z Troi, którzy mieli założyć na terenie półwyspu swoją osadę. Butrint ze względu na swoje położenie w otoczeniu wielkich, średniowiecznych mocarstw, bywał pod rządami Grecji, Rzymu, a nawet Republiki Weneckiej, ścierającej się na tym terenie z Imperium Osmańskim. Każda władza odcisnęła na mieście swój ślad.
Z Sarandy i Ksamil kursują do Butrintu autobusy podmiejskie, ale wygodniej będzie Ci się tu dostać samochodem. Parking jest tuż przy wejściu – po południu będzie jednak trudno o wolne miejsce parkingowe. Najlepiej do Butrintu przyjechać zaraz po otwarciu (ok. 9:00), przed największymi grupami turystów.
W ramach zwiedzania czeka Cię ok. godzinny spacer po ukrytych w lesie pozostałościach dawnego Butrintu. Przy zakupie biletu weź ze sobą mapkę, która ułatwi zwiedzanie (zdarzają się w polskiej wersji językowej). Nie pomiń sanktuarium Asclepius, którego częścią jest pochodzący z III w. p.n.e. teatr grecki na 1500 osób. Poszukaj też dawnych rzymskich łaźni, dawnej bazyliki z kolorową mozaiką, wieży weneckiej i pozostałości weneckiego zamku z XIV wieku.
9. Przepłyń na drugi brzeg “masywnym” promem
Gdy skończysz już zwiedzać Butrint, możesz wrócić do Sarandy tą samą drogą albo trochę ją sobie urozmaicić. Tuż przy parkingu znajduje się przystań małego promu, który napędzany liną umożliwia samochodom przedostanie się na drugi brzeg. Prom jeszcze zbudowany “oszczędnie” i chociaż piszczy i skrzypi, wykonuje swoje zadanie bez zarzutu.
Sprawdź artykuł: Jak dojechać z lotniska w Tiranie do centrum?
Zazwyczaj chętnych do przepłynięcia na drugą stronę nie ma zbyt wielu, więc oczekiwanie nie powinno Ci zająć więcej niż kilkanaście minut. Po wjeździe samochodem na prom, płacisz za przejazd siedzącemu pod parasolką pracownikowi i zaczynasz się delektować… trwającą 2 minuty podróżą. ;) Na drugim brzegu obejrzyj wenecki zamek zbudowany na planie trójkąta.
Prom przy mieście Butrint kursuje co kilka minut – zaraz po zjeździe samochodów wjeżdżają na niego kolejne i rusza on w krótki rejs. W 2023 r. przejazd kosztował 700 leków – sporo, ale ja potraktowałem to wyłącznie jako atrakcję turystyczną wartą takiej inwestycji. Nie korzystaj z promu w drugą stronę – zamiast tego pojedź do Sarandy przez miejscowość Ksara. Z drogi za Ksarą widać pięknie wybrzeże Morza Jońskiego.
10. Wypłyń na jednodniową wycieczkę na grecką wyspę Korfu
Patrząc na mapę z góry ma się wrażenie, że wybrzeże Albanii styka się na wysokości Sarandy i Ksamil z grecką wyspą Korfu. Takie sąsiedztwo powoduje, że jednodniowa (lub dłuższa) wycieczka statkiem na Korfu to jedna z najpopularniejszych atrakcji Sarandy. W sezonie z portu przy promenadzie odpływa codziennie kilkanaście statków.
Ceny rejsów z Sarandy na Korfu wahają się od 25 do 35€ (ceny z 2023 r.), w zależności od rodzaju statku i organizatora (sprawdź rozkład rejsów Finikas Lines). Rejs trwa od 1,5 do 2 godzin (w zależności od warunków pogodowych). Port w mieście Korfu leży ok. 2,5 kilometra od centrum Starego Miasta i 3 km od Starej Twierdzy (najdalej położony punkt w czasie jednodniowego zwiedzania).
Po dopłynięciu do portu w Korfu, możesz ruszyć na spacer na nową wenecką twierdzę, górującą nad miastem, a później pójść na wschód w kierunku fortecy. Wąskie, typowe dla śródziemnomorskiego klimatu uliczki Starego Miasta zwiedzisz spacerem, a wieczorem wrócisz do Sarandy na nadmorską promenadę.
Możesz też wygospodarować na zwiedzanie Korfu kilka dni i po przypłynięciu na wyspę wypożyczyć samochód, którym dotrzesz do dalszych zakamarków wyspy, np. pięknej zatoki Porto Timoni, Kanału Miłości w Sidari czy należącej dawniej do austriackiej cesarzowej Sissi, rezydencji Achillion. Ceny po greckiej stronie będą trochę wyższe niż te albańskie.
11. Przejedź malowniczą trasą do Wlory przez przełęcz Llogara
Podróżując z Wlory do Sarandy samochodem, masz do wyboru szybszą trasę prowadzącą przez środek lądu i wolniejszą, ale wielokrotnie piękniejszą, nadmorską trasę przez przełęcz Llogara. Gdy uda Ci się wspiąć na najwyższy punkt trasy, jak na tacy będziesz miał duży kawałek wybrzeża i okoliczne, wysokie góry. Pod warunkiem, że akurat nie będzie tego zasłaniać nieprzenikniona mgła. ;)
Silnik będzie miał tu co robić – na trasie jest sporo stromych i krętych podjazdów, ale dadzą tutaj radę nawet samochody z wypożyczalni pokroju Opla Corsa. Drogę pokonują również rowerzyści, których jeszcze przed sezonem mijaliśmy tutaj często. Z trasy warto zjeżdżać do pobliskich atrakcji – najlepiej przeznacz na jej przejechanie cały dzień:
- wieś Dukat – absolutny hit i jedno z najlepszych odkryć po drodze. Sielankowe obrazki z zajadającymi trawę końmi, mającymi górskie potoki i wysokie góry w tle, miliony pracujących ciężko owadów, naturalne dywany z wysokiej trawy. Mocno polecam zajrzeć tu chociaż na kilkanaście minut i nacieszyć oczy widokami,
- Dhërmi – położona na zboczu góry wioska pełna jednolitych budynków z czerwonymi dachami, przez co krajobraz trochę skojarzył się nam ze znajdującym się na liście światowego dziedzictwa UNESCO Beratem. Widoki z monastyru Shën Marisë są bajeczne – polecam tu wejść, a potem przejść się uliczkami wioski,
- plaże Riwiery Albańskiej – po drodze będziesz mijać wiele plaż w części wybrzeża zwanej Riwierą Albańską. Od koloru do wyboru – plaże są tu przeróżne i nawet w sezonie można znaleźć taką, która nie jest zatłoczona. Odkrywaj samodzielnie, ale ja polecam zajrzeć m.in. na plaże Palasa, Drimadhë, Gjipe i Lukovë,
- zamek w Porto Palermo – skojarzenie zamku z czarnogórską wyspą w Sveti Stefan jest nieuniknione. Można wejść na teren zamku, ale najlepiej wspominam oglądanie go z punktów widokowych przy drodze, skąd dobrze widać jego unikalne położenie,
- plaża Jale – moim zdaniem ta plaża zasługuje na oddzielną wzmiankę, bo jest istotnie urocza. Mała, turkusowa zatoka wygląda najlepiej z punktu widokowego nieco przed miejscowością (lokalizacja na mapie: 40.12289856, 19.69597165). W sezonie działa przy niej kilka restauracji, a niedaleko są kampingi.
12. Odkryj starożytne miasto z teatrem na 17 000 osób w Parku Archeologicznym Finiqit (Phoenice)
alb. Parku Arkeologjik i Finiqit
Jednodniowy wypad z Sarandy do parku Blue Eye to częsty wybór turystów, ale po drodze, znacznie bliżej miasta, jest jeszcze jedna unikalna atrakcja. Na szczycie wzgórza, 13 kilometrów od centrum Sarandy, wznosi się dawne, greckie miasto Finiqit (Phoenice) z V w. p.n.e. Dzięki takiemu położeniu, miasto miało idealne warunki do rozwoju. W kronikach pisało się o nim jako o “najbogatszym, najlepiej ufortyfikowanym i najważniejszym mieście regionu”.
Wiosną i latem park archeologiczny wygląda bajkowo, bo ruiny dawnego miasta są porośnięte przez bujną roślinność, a zwiedzanie to spacer trawiastymi alejkami. Najważniejszą pozostałością po mieście jest część teatru, który dawniej mógł pomieścić nawet 17 000 osób. Na nim podejmowano demokratycznie decyzje dotyczące przyszłości Finiqit.
Do stanowiska archeologicznego Phoenice nie da się dojechać transportem zbiorowym. Najwygodniej będzie przyjechać tu samochodem, który możesz zaparkować nieco pod szczytem wzgórza (za darmo). Dojście z niego zajmuje max. 10 minut. Wstęp na teren miasta jest płatny (300 leków w 2023 r.), ale poza sezonem nie było komu zapłacić, więc weszliśmy za darmo. Zwiedzanie zajęło nam około godziny – z odpoczynkiem na ustawionej na szczycie ławeczce. ;)
Centrum życia miasta była leżąca na samym szczycie wzgórza agora, którą można jeszcze zlokalizować wśród archeologicznych odkrywek. Bezpieczeństwa strzegły grube mury miejskie, którym pomagało też trudne dla potencjalnych atakujących położenie miasta. Phoenice zaczęło tracić na znaczeniu w VI w.
Miasto miało jednak swój współczesny renesans. W czasach powojennego reżimu Envera Hodży, wzgórze stało się ważnym punktem strategicznym dla potencjalnej obrony Albanii przed inwazją Związku Radzieckiego. W kluczowych miejscach powstały zespoły bunkrów, które miały być podobnie trudne do zdobycia, jak antyczny Phoenice. Na szczęście nigdy nie musiały sprawdzić się w boju.
13. Pojedź na jednodniową wycieczkę do Blue Eye
alb. Syri i Kalter
Blue Eye pojawia się na wszystkich listach najważniejszych atrakcji w okolicach Sarandy. Szczególnie warto tu przyjechać po drodze z Sarandy do Gjirokastry i potraktować jako naturalny przystanek na trasie oraz okazję do odpoczynku. Blue Eye to nieduże jeziorko z krystalicznie czystą, górską wodą, która zasila rzekę Bistricë wpadającą do morza w okolicach Sarandy. Sława wzięła się od lazurowego i błękitnego koloru wody. Ładne miejsce. ;)
Całość wygląda najlepiej z góry, więc nie zapomnij wejść na niewielki taras widokowy. Turyści skaczą z niego do zimnej wody jeziora, co wygląda widowiskowo, bo… najpierw trzeba się wdrapać na niewielkie drzewo. Obok działa punkt z pamiątkami i restauracja, przy której można wynająć drewniany domek letniskowy. Nie polecam, bo od rana do wieczora jest tu tłoczno i głośno, trudno więc o odpoczynek.
Samochodem możesz dojechać do dużego parkingu zaraz przy głównej drodze (lokalizacja na mapie: 39.91684387, 20.1816127) i stamtąd ruszyć w ok. 2-kilometrowy spacer do głównego punktu atrakcji. Możesz też wypożyczyć hulajnogę elektryczną i dojechać nią na miejsce w kilka minut – droga jest po remoncie i na chodniku wyznaczona jest ścieżka rowerowa. Spacer idzie jednak szybko i nie jest wymagający.
Zwiedzanie atrakcji Sarandy – moje wskazówki i informacje praktyczne
Saranda w sezonie nie może narzekać na brak zainteresowania, bo sporo turystów było tutaj już na początku maja, gdy przyjechaliśmy do Albanii na nasz roadtrip. Właściciele hoteli i restauracji robili ostatnie szlify w swoich biznesach tak, aby w czerwcu być już gotowym na przyjęcie turystów.
Sprawdź artykuł: Gdzie jechać do Albanii? 15 dobrych miejsc na urlop i wakacje
Zebrałem niżej kilka praktycznych rad z mojego doświadczenia, które pozwolą Ci spędzić czas w Sarandzie i okolicy w nieco wygodniejszy sposób. Wypróbowałem je na sobie, więc Tobie również mogą się przydać:
- przyjdź na plażę zaraz po śniadaniu – Saranda dysponuje co prawda długą plażą, ciągnącą się przez całą długość promenady, ale jest ona wąska i w sezonie mocno zatłoczona. Jeśli chcesz mieć jakieś szanse na zajęcie dobrego miejsca – przyjdź tutaj wcześnie rano, chociaż i tak polecam poszukanie miejsca do plażowania poza miastem,
- rozważ wypożyczenie samochodu – mając do dyspozycji samochód, będziesz bardziej elastyczny w zwiedzaniu atrakcji okolicy (a w zasięgu jednodniowego wypadu jest wiele ciekawych atrakcji tej części Albanii) i będziesz mógł zaoszczędzić na noclegu, zatrzymując się w mniej obleganych hotelach dalej od centrum Sarandy (najlepiej takich, z których blisko jest na mniej popularne plaże),
- szukaj noclegów z parkingiem dla gości – uliczki w centrum Sarandy są jednokierunkowe i pomimo tego, że przylegają do nich parkingi, miejsca do parkowania nie ma na nich już w maju (w sezonie będzie więc tylko trudniej). Żeby nie tracić niepotrzebnie czasu na polowanie na parking, zarezerwuj nocleg w Sarandzie w miejscu dysponującym własnym parkingiem – nie jest ich w Sarandzie aż tak wiele, więc nie zwlekaj z rezerwacją,
- przemieszczaj się po Sarandzie pieszo – gdy już znajdziesz miejsce parkingowe, lepiej się go trzymaj, żeby nie skazywać się na kolejne poszukiwania. Centrum miasta i okolice promenady są miłym miejscem do spacerów. Im dalej od brzegu, tym teren mocniej się wznosi, więc przygotuj się na dość strome podejścia. Auto będzie potrzebne tylko do wycieczki na zamek i atrakcji w okolicach Sarandy,
- pojedź do Ksamil i Butrintu jak najwcześniej rano – obie te leżące na południe od Sarandy atrakcje są niesamowicie popularne w sezonie i droga szybko wypełnia się autokarami i samochodami z turystami. Jeśli chcesz zwiedzać w większym spokoju, pojedź do Butrintu z samego rana, a w drodze powrotnej zahacz o budzący się dopiero do życia, imprezowy Ksamil.
Gdzie spać w Sarandzie?
Gdy tylko wyjdziesz na ulice Sarandy to przekonasz się, że większość stojących tu budynków w jakiś sposób służy turystyce. W mieście pełno jest hoteli przeróżnych kategorii, nowoczesnych apartamentów, ale też tańszych pensjonatów i prywatnych willi, które w sezonie wynajmują pokoje dla turystów. W maju nie ma problemów z miejscami, ale w lipcu i sierpniu Saranda pęka w szwach.
Jeśli więc jedziesz do Sarandy w okolicach wakacji, nie zwlekaj z rezerwacją noclegu. Tanie i dobre obiekty noclegowe szybko się zapełniają – jeśli więc coś wpadnie Ci w oko, od razu dopełnij formalności związanych z rezerwacją. Z dostępnych noclegów w Sarandzie wybrałem 3 miejsca, które spełniają moje kryteria dobrego hotelu na wakacje. ;)
Gdzie zjeść w Sarandzie?
Gdzie tłumy turystów, tam też dobrze rozwinięta scena gastronomiczna. W Sarandzie najlepsze restauracje ulokowały się w okolicach nadmorskiej promenady. Polecam więc zarezerwować przynajmniej jeden wieczór na kulinarne doświadczenia i długo biesiadować z widokiem na Morze Jońskie.
Najważniejszym składnikiem dań lokalnej kuchni są owoce morza, ale jedliśmy tu też pyszne sałatki, grillowane mięso i dania wegetariańskie. Wybrałem moje 3 ulubione restauracje niedaleko morza w Sarandzie, do których zaglądaliśmy w czasie pobytu:
- restauracja Marini (sprawdź na mapie) – nasze ulubione miejsce w Sarandzie. Pomimo położenia blisko morza, ma dość kameralny klimat, a właściciel dba o dobry kontakt z gośćmi. Zjedliśmy tutaj tak dobre risotto z owocami morza, że jeszcze pamiętam jego smak (i problemy z rozłupaniem kraba, którego jedliśmy po raz pierwszy). Do kolacji polecam lampkę lokalnego wina,
- restauracja Hera (sprawdź na mapie) – gdy zmęczysz się już owocami morza, w Herze możesz zamówić dobrze przygotowaną pizzę, świeżą, grillowaną rybę albo zestaw antipasti. Smaczna jest też sałatka z wodorostami – a to wszystko zjesz w spokojnej atmosferze, kilkadziesiąt metrów od początku promenady,
- restauracja Taste of the South (sprawdź na mapie) – dostępne dania z baraniny, potrawy tradycyjnej kuchni albańskiej oraz oczywiście ryby i owoce morza. Miejsce w południowej części miasta, dobre dla osób szukających ucieczki od gwaru promenady. Naturalne miejsce na przerwę w drodze powrotnej z Butrintu i Ksamil.
Jak dojechać do Sarandy?
W sezonie Saranda to jeden z najpopularniejszych wśród polskich i zagranicznych turystów kierunków podróży nie tylko do Albanii, ale do tej części basenu Morza Śródziemnego. Na drogach Albanii możesz się więc spodziewać wielu wypożyczonych samochodów i wycieczkowych autokarów.
Do miasta nie dotrzesz pociągiem – kolej w Albanii jest w końcowej fazie rozkładu i nic nie zapowiada, żeby miało się to zmienić w kolejnych latach. Masz więc do wyboru:
- samochód – trasa z Polski do Sarandy liczy sobie ponad 2000 kilometrów, na których przejechanie potrzebujesz przynajmniej 22 godzin (zakładając, że nic niespodziewanego nie wydarzy się na tak długiej trasie). Jeśli masz do wykorzystania krótki, 1- lub 2-tygodniowy urlop, odradzałbym jazdę autem – szkoda cennych dni urlopowych,
Moim zdaniem o wiele wygodniejszą (i niekoniecznie droższą opcją) jest przylot z Polski do Albanii (na lotnisko w Tiranie) i wynajęcie samochodu od razu na lotnisku. Do Albanii przyjedziesz wtedy wypoczęty i będziesz mógł od razu ruszyć na zwiedzanie, zamiast odsypiać trwającą dobę podróż.
My zrobiliśmy właśnie tak – przylecieliśmy z Wrocławia do Tirany, a po 30 minutach od wylądowania ruszaliśmy już naszym wynajętym Oplem Corsą w kierunku wybrzeża. Niżej znajdziesz najtańsze dostępne samochody na lotnisku w Tiranie – pamiętaj, żeby wpisać dokładne daty swojego wyjazdu.
Wyzwaniem może być szybkie zaparkowanie w centrum Sarandy. Przypominam więc, że moje doświadczenie pokazuje, że najlepszą opcją jest rezerwacja noclegu w hotelu, który dysponuje własnym parkingiem albo zatrzymanie się poza centrum (gdzie będzie mniejszy tłok). My spaliśmy w Apartments Klajdi z cudownym widokiem z góry na morze i promenadę.
- autobus – do Sarandy możesz dojechać autobusami i busami z większych miast Albanii. Istnieją regularnie połączenia z Tiraną (również z lotniskiem), Berat, Wlorą, Gjirokastrą. Trudno o oficjalny rozkład jazdy. Autobusy do Sarandy odjeżdżają z Północno-południowego Dworca Autobusowego w Tiranie (Terminali i Autobusave të Jugut dhe Veriut – lokalizacja na mapie: 41.34435625, 19.777025657). Do dworca dojedziesz komunikacją miejską – busy odjeżdżają z przystanku za Narodowym Muzeum Historycznym (lokalizacja na mapie: 41.32996647, 19.816596001).
Nie martw się tym, że zgubisz się w poszukiwaniu odpowiedniego autobusu. Koniec języka za przewodnika – w Albanii każdy chętnie Ci pomoże. Pokaż na telefonie albańską nazwę miejsca, do którego chcesz dojechać, a kierowca (albo przechodnie) wskażą Ci odpowiedni autobus. ;)
W Sarandzie nie szukaj tradycyjnego dworca autobusowego. Busy zatrzymują się i odjeżdżają z ulicy Rruga Flamurit niedaleko ruin synagogi (lokalizacja na mapie: 39.875484636, 20.006521317). Przy busach znajdziesz rozkłady jazdy różnych firm, ale najrozsądniej będzie zapytać o przybliżoną godzinę odjazdu. W Albanii busy rzadko (prawie nigdy) nie odjeżdżają zgodnie z rozkładem jazdy. ;)
Jeśli planujesz wyjazd busem z Sarandy, przyjdź na przystanek dzień wcześniej i zapytaj o interesujący Cię kurs. W przypadku problemów z komunikacją polecam niezawodnego Tłumacza Google (Google Translate), na którym możesz wpisać swoje pytanie po polsku i przetłumaczyć je na albański.
Za bilety płaci się zawsze gotówką u kierowcy danego autobusu. Zazwyczaj nie można kupić biletów z wyprzedzeniem, w większości przypadków nie ma też rezerwacji miejsc. Polecam więc przyjść na dworzec odpowiednio wcześnie (np. 30-40 minut przed odjazdem) i zaklepać sobie wygodne miejsce do siedzenia.
- autostop – w 2018 r. ruszyliśmy w podróż autostopem z Polski do Albanii, w czasie której udało się nam dojechać do Wlory (do Sarandy zabrakło kilkaset kilometrów). Podróżowanie stopem po Albanii jest czystą przyjemnością – ludzie są przekochani, podwożą często o wiele dalej, niż sami planowali jechać i dbają o to, żebyśmy mieli z Albanii jak najlepsze wspomnienia.
Aby najwygodniej wydostać się stopem z Sarandy w kierunku Wlory lub Gjirokastry, proponuję dojść do ronda (lokalizacja na mapie: 39.88103873, 20.035609192) i dopiero za nim łapać stopa w interesującym Cię kierunku. Ustawiając się tam uda Ci się odsiać lokalny ruch, który nie wyjeżdża z Sarandy i zwiększysz swoje szanse na sukces.
Jakie artykuły powinieneś jeszcze przeczytać?
Zanim wyjedziesz na wymarzony urlop do Albanii, rzuć okiem na kilka dodatkowych materiałów i tekstów, które przygotowałem na blogu. Dzięki nim planowanie Twojego wyjazdu powinno być znacznie łatwiejsze. Dzielę się w nich całym moim doświadczeniem.
Poznałeś właśnie moją listę 13 atrakcji i miejsc, które moim zdaniem warto zobaczyć w Sarandzie i okolicy. Starałem się pokazać Ci nie tylko warte uwagi zabytki i miejsca, ale też zaproponować kilka unikalnych doświadczeń, które będziesz pamiętać jeszcze na długo po powrocie do domu. Życzę Ci jak najlepszej pogody i udanego urlopu w Albanii – jednym z moich ulubionych, europejskich krajów. ;)
PLANUJESZ PODRÓŻ DO ALBANII?
Mapka atrakcji, ważnych punktów, restauracji i noclegów
Oszczędź czas, nie przegap ciekawych miejsc i wykorzystaj maksymalnie wyjazd dzięki mapie atrakcji Albanii na telefonie.
W sam raz, jeśli Twój urlop na wyspie jest krótki, a Ty lubisz zwiedzanie.
Twój indywidualny plan podróży + mapka GRATIS
Nie planuj wyjazdu – zaplanuję Twoją podróż za Ciebie, abyś wyjechał z gotowym planem podróży do Albanii.
Mapę atrakcji i ważnych punktów Albanii wartą 29,9 zł dostaniesz za darmo.